Ochotniczka ukraińskiego Prawego Sektora deportowana z Białorusi


Zatrzymany został również Aleś Zaleuski – dziennikarz Biełsatu, który przeprowadzał z nią wywiad.

Alina Kosowskaja, która walczyła w Donbasie w szeregach ochotniczego korpusu Prawego Sektora na Ukrainie przyjechała na Białoruś na urlop, w czasie którego spotykała się z sympatykami Ukrainy.

Została aresztowana w Mińsku po udzieleniu wywiadu dziennikarzowi Biełsatu Alesiowi Zaleuskiemu, który również został zatrzymany razem z towarzyszącym mu operatorem. Na trójkę przed klatką schodową domu czekali  ubrani po cywilnemu funkcjonariusze KGB w nieoznakowanym mikrobusie.

„Nie przedstawili się i nie zadawali żadnych pytań, tylko zaciągnęli nas do samochodu” – opowiada Aleś Zaleuski.

Trójka została przewieziona do rejonowego komisariatu dzielnicy „Sowiecka”. Dziennikarza i operatora wypuszczono po spisaniu danych.

Kosowskaja przyjechała 3 maja na Białoruś, by spędzić urlop . Odwiedziła też Mohylew, Witebsk i Mińsk, Homel i Brześć.

„To, że byłam śledzona przez KGB zauważyłam od samego początku, przy czym w różnych miastach” – powiedziała w rozmowie z Biełsatem.

W Homlu spotkała się z rodzicami zastrzelonego na Majdanie Michaiła Żyznieuskiego, w Brześciu odwiedziła grób zabitego na wojnie w Donbasie białoruskiego ochotnika Alesia Czarkaszyna.

Jak poinformowała, w czasie podróży otrzymała od „białoruskich patriotów” pieniądze, które miała przekazać białoruskim i ukraińskim ochotnikom walczącym w Donbasie.

„Dziś gdy wychodziłam z klatki schodowej domu, gdzie zatrzymałam się aresztowało mnie KGB. Zabrali mi moje rzeczy i przetrząsnęli je bez mojej obecności. Chcieli też zabrać tablet, który otrzymałam od zaangażowanych Białorusinów przeznaczony na potrzeby woluntariuszy, ale nie pozwoliłam. Skonfiskowali mi także nóż. Potem odwieźli na lotnisko. Wydał mnie ktoś z pseudopatriotów Białorusi. Groźbami zmusili mnie do kupna biletu za pieniądze od woluntariuszy (przyjaciele wybaczcie) . Siedzę na lotnisku pod strażą” – napisała na swoim profilu facebooka Kosowskaja.

skarb

Aktywistce udało się zawieść do domu: „Tablet dla zwiadu, 200 dol. Pełno białoruskiej symboliki” – napisała na fb.

 

Jb/ WWW.belsat.eu/pl/

Aktualności