Goście z zagranicy się cieszą, ale dostrzegają też problemy.
Nieliczni cudzoziemcy, których w ciągu dwóch godzin „polowania” udało się spotkać na ulicach Mińska, z optymizmem mówili o perspektywach pięciodniowego bezwizowego pobytu na Białorusi. Podkreślali też, że obecnie istnieje wiele problemów.
„Jest biurokracja i trzeba dużo płacić: mieć ubezpieczenie, płacić za wizę, jechać do ambasady w Rzymie, bo potrzebujemy rocznej wizy – bywamy tu często i na długo” – opowiadał nam jeden z napotkanych Włochów.
Ale jego kolega nie miał wątpliwości:
„Dla turystów to dobra decyzja”.
Kolejny cudzoziemiec podzielił się znajomością miejscowych realiów:
„Macie Mir i Nieśwież – zabytki z listy UNESCO, które koniecznie trzeba zwiedzić. Co prawda połączenia międzymiastowe nie są zbyt dobre, ale myślę, że to powód, aby się zastanowić”
Jeszcze jeden ze spotkanych obcokrajowców podszedł do tematu nie mniej praktycznie:
„Mińsk – dobrze, można obejrzeć go w ciągu pięciu dni. Ale to bardzo krótko. Myślę, że dużo lepiej byłoby dziesięć dni”
NМ, belsat.eu
Сzytajcie również:
