„Nie wszedł na drogę poprawy”. Więzień polityczny Żamczużny zostanie w kolonii karnej


Aktywista odsiaduje ciężki wyrok za walkę o prawa człowieka.

Na początku grudnia 2017 roku administracja kolonii karnej nr 9 w Horkach, w której wyrok odsiaduje więzień polityczny Michaił Żamczużny, przekazała mu smutną nowinę. Kierownictwo więzienia nie będzie wnioskować o warunkowe zwolnienie przedterminowe lub zmianę wyroku lżejszy.

Taką decyzję administracja tłumaczy tym, że Żamczużny „nie wszedł na drogę poprawy”. Poinformowało o tym centrum obrony praw człowieka Wiasna.

Z początkiem stycznia 2018 Zarząd Departamentu Wykonywania Wyroków obwodu mohylewskiego odrzucił skargę na umieszczenie Żamczużnego w karcerze w sierpniu i grudniu ubiegłego roku. Służby twierdzą, że kary zostały wymierzone zgodnie z prawem, „za naruszenia porządku odbywania wyroku”, a „podstaw do zmiany kar nie ma”.

Naczelnik mohylewskiej służby więziennej J. Tałkaczou, który podpisał odpowiedź na skargę, podkreślił, że „żadnego zagrożenia dla życia i zdrowia, innych podstaw przeszkadzających dalszemu odbywaniu kary przez skazanego Żamczużnego M.I. w kolonii karnej nr 9 nie ma. Naruszeń w działaniach administracji kolonii nr 9 nie wykryto”.

W październiku odwołano rozprawę sądową, w czasie której miano zadecydować o przeniesieniu Michaiła Żamczużnego z kolonii karnej do więzienia o lżejszym rygorze.

Michaił Żamczużny był pracownikiem Witebskiego Uniwersytetu Technologicznego, który pracował nad alternatywnym napędem dla samochodów. Jak twierdzi, jego kłopoty z prawem zaczęły się, gdy odmówił KGB donoszenia na swoich przełożonych. Został skazany za wzbogacenie się w wyniku nadużycia pełnomocnictw i w latach 2007-2012 odbywał karę więzienia. Gdy wyszedł – rozpoczął działalność w organizacji Platforma zajmującej się monitorowaniem praw więźniów. Potem, gdy organizację rozwiązały władze, stworzył nową – Platform Innovation i zaczął monitorować przestępstwa urzędników i milicjantów. Wtedy padł ofiarą milicyjnej prowokacji. Szef miejscowej izby wytrzeźwień przekazywał mu tajne dokumenty o nadużyciach i przestępstwa ludzi władzy rzekomo w zamian za korzyści majątkowe.

W lipcu 2015 roku został aresztowany. Sąd w Witebsku skazał go na 6 lat pozbawienia wolności w kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. 23 października kolegium sądowe ds. kryminalnych Sądu Najwyższego rozpatrzyło skargę kasacyjną i skazało Żamczużnego na jeszcze cięższy wyrok – 6 i pół roku pozbawienia wolności.

Naukowiec-obrońca praw człowieka został uznany za winnego popełnienia przestępstw polegających na: nakłanianiu do umyślnego zdradzania tajemnicy służbowej, nielegalnym kupnie i sprzedaży urządzeń specjalnych przeznaczonych do zdobywania informacji oraz wręczeniu łapówki.

Białoruscy obrońcy praw człowieka uznają Michaiła Żamczużnego za więźnia politycznego.

Zobacz także:

KA, PJ, belsat.eu

Aktualności