Na wschodzie Rosji rozpoczęły się największe od 1981 r. manewry Wostok-2018


Na rosyjskim Dalekim Wschodzie rozpoczęły się we wtorek ćwiczenia wojskowe pod kryptonimem Wostok-2018 z udziałem 300 tysięcy żołnierzy. Według ministerstwa obrony Rosji ćwiczeń na taką skalę nie organizowano od czasu sowieckich manewrów Zapad-81 w 1981 roku.

Ćwiczeniami Wostok-2018 (Wschód 2018) dowodzi minister obrony Rosji Siergiej Szojgu. Zaangażowanych zostanie ponad 1000 samolotów, śmigłowców i aparatów bezzałogowych, do 36 tysięcy czołgów, transporterów opancerzonych i innych pojazdów oraz do 80 okrętów i jednostek pomocniczych.

Jedno wojsko – dwie armie

W manewrach biorą udział zgrupowania dwóch okręgów wojskowych Rosji: Centralnego i Wschodniego, a także siły Floty Północnej, Floty Pacyfiku, wojsk powietrznodesantowych oraz lotnictwa transportowego i dalekiego zasięgu sił powietrzno-kosmicznych. Założono, że siły te podzielone zostaną na dwie przeciwne strony – jedną grupę utworzą siły Centralnego Okręgu Wojskowego wraz z Flotą Północną, drugą – żołnierze Wschodniego Okręgu Wojskowego z Flotą Pacyfiku.

Aktywna faza ćwiczeń trwać będzie od 11 do 17 września. Pierwszy etap, trwający dwie doby, obejmuje planowanie, przygotowanie wojsk do prowadzenia działań bojowych i organizację współdziałania i zaopatrzenia. W drugim, pięciodniowym etapie, wojska przejdą do działań praktycznych.

Terenem ćwiczeń będą poligony Wschodniego Okręgu Wojskowego, trzy poligony sił powietrznodesantowych i sił powietrznych oraz akweny Morza Beringa, Morza Ochockiego, Zatoki Awaczyńskiej i Zatoki Kronockiej na Oceanie Spokojnym, w rejonie Kamczatki.

Najbardziej dynamiczna część ćwiczeń odbędzie się na poligonie Cugoł w Kraju Zabajkalskim. Tutaj zaangażowanych zostanie do 25 tys. żołnierzy rosyjskich, ponad 3 tys. żołnierzy sił zbrojnych Chin i armii Mongolii, ponad 7 tys. jednostek uzbrojenia i sprzętu wojskowego oraz około 250 samolotów i śmigłowców.

Od Uralu po Kamczatkę

Resort obrony Rosji jako cel ćwiczeń określa „sprawdzian stopnia przygotowania organów dowodzenia wojskowego podczas planowania i prowadzenia przegrupowań sił na duże odległości”, jak również „organizowanie współdziałania pomiędzy oddziałami lądowymi i siłami marynarki wojennej”. To także zdobycie praktyki i doskonalenie umiejętności “w dowodzeniu wojskami podczas przygotowywania i prowadzenia działań wojennych”.

Szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Walerij Gierasimow poinformował attache wojskowych obcych państw, że manewry mają charakter obronny i nie są skierowane przeciwko żadnemu z partnerów Rosji. Jednakże ćwiczenia rozpoczynają się tego samego dnia, co Wschodnie Forum Gospodarcze we Władywostoku, na którym tradycyjnie gości premier Japonii Shinzo Abe. Jak zauważa dziennik „Kommiersant”, deklaracje Rosji, iż manewry, obejmujące sąsiadujący z Japonią Daleki Wschód, nie są skierowane przeciwko Tokio, nie przekonały strony japońskiej.

Rosyjski Centralny Okręg Wojskowy obejmuje Powołże, Ural i Syberię Zachodnią. Jego dowództwo znajduje się w Jekaterynburgu. Wschodni Okręg Wojskowy ze sztabem w Chabarowsku obejmuje regiony leżące dalej na wschód – część Syberii i Daleki Wschód.

Na Białorusi też ćwiczą

Tymczasem niemal równolegle białoruskie wojsko odbywa swoje manewry, w których udział bierze 7,5 tys. żołnierzy. Są to największe manewry od kilku lat i tym razem odbywają się bez udziału Rosjan. Białorusini skupią się wyjątkowo na obronie wyłącznie granic i suwerenności Białorusi – inaczej, niż podczas wspólnych rosyjsko-białoruskich manewrów Zapad-2017.

Zdaniem białoruskiego eksperta ds. wojskowości Alaksandra Alesina, w rzeczywistości oba wydarzenie mogą być zsynchronizowane. Jego zdaniem, podczas gdy Rosja ćwiczy na wschodzie – Białoruś zabezpiecza tyły na zachodzie. Podobnie jak to było w czasie Zapadu-2017, gdy jednocześnie z manewrami na terenie Białorusi, Rosja prowadziła swoje ćwiczenia w swoich zachodnich regionach.

jb/belsat.eu wg PAP

Aktualności