MSZ Białorusi znów uchyliło się od odpowiedzi, dlaczego nie akredytuje Biełsatu


Pytanie o akredytację padło dziś podczas internetowej konferencji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Tym razem urzędnicy odpowiedzieli tak, jakby nie zrozumieli pytania.

Dziennikarz Ihar Iliasz zapytał służbę prasowa MSZ, dlaczego Biełsat nie otrzymuje akredytacji ministerstwa. Urzędnicy odpowiedzieli wymijająco, nie tłumacząc przyczyny problemu:

– MSZ Białorusi akredytuje zagraniczne środki masowego przekazu. Wspomniana przez Pana struktura na dzień dzisiejszy takiego statusu nie ma – czytamy na FB ministerstwa.

Białoruska dyplomacja nie pierwszy raz uchyla się od odpowiedzi na to pytanie. W maju podczas forum eksperckiego Miński Dialog w hotelu Mariott to samo pytanie zadano ministrowi Uładzimirowi Makiejowi. Gdy padło to pytanie, rzecznik prasowy odciągnął swojego szefa od dziennikarzy. Gdy nie padła odpowiedź, dziennikarka Biełsatu ponowiła pytanie.

– Zwróćcie się do służby prasowej – powiedział wtedy szef MSZ.

Telewizja Biełsat działa od 2007 roku. Białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych odmawia akredytowania punktu korespondenckiego kanału, jak też nie wydaje zezwoleń dla pojedynczych dziennikarzy. Powód odmowy nigdy nie został oficjalnie podany. Korespondenci Biełsatu oraz współpracujący z nimi legalnie freelancerzy (którzy nie muszą mieć akredytacji, by sprzedawać swoje materiały zagranicznym mediom) są zatrzymywani, sądzeni i karani za pracę bez zgody MSZ.

Czytajcie również:

ii, pj/belsat.eu

Aktualności