Mińsk: Handlowcy protestują, ale nie chcą wychodzić na ulicę


Dziś w Mińsku odbywa się Forum Antykryzysowe, w którym udział bierze ponad tysiąc  drobnych przedsiębiorców. Zebrali się, by zaprotestować przeciwko prawu, które uderza w ich interesy.

Nie ma handlu bez certyfikatu

Chodzi o podpisany 1 marca ub. r. dekret prezydencki nr 222 . Prawo przewiduje, że handlarze płacący uproszczoną formę podatku nie mogą sprzedawać towarów wwiezionych z Unii Celnej Białorusi, Rosji, Kazachstanu, Armenii i Kirgistanu bez certyfikatu jakości. Obowiązek posiadania certyfikatów dotyczy także towarów wwożonych na Białoruś z Rosji. Certyfikat można uzyskać albo potwierdzając rosyjską certyfikację, albo oddając do ekspertyzy w specjalnych ośrodkach co najmniej pięciu egzemplarzy danego produktu. Zdaniem przedsiębiorców w rosyjskich hurtowniach, gdzie kupują towar, żadne certyfikaty nie są wydawane, a koszty ekspertyzy są zbyt wysokie. Prawo początkowo miało wejść w życie 1 lipca br. jednak po protestach datę przesunięto na początek roku 2016 r.

„Jesteśmy przeciwko temu, by bez naszej opinii były przyjmowane prawa, które nas dotyczą, i to przez tych, którzy są bezpośrednimi konkurentami. Gdy decyzję podejmuje konkurent, który marzy żebyś zniknął, to się dopiero nazywa lobbowaniem interesów” – podkreślał Anatol Szumczanaka   – lider organizacji „Perspektywa” która organizowała forum.

Nowe prawo uderzy najbardziej w niewielkich przedsiębiorców, nie zagrozi za to państwowym firmom handlowym, które dominują na Białorusi.

Szumczanka przypomniał, że w połowie lat 2000 udawało się indywidualnym przedsiębiorcom i państwu znaleźć wspólny głos. Aktywista zaproponował zebranie 50 tys. podpisów i skorzystania z obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w celu wprowadzenia prawa wygodnego dla przedsiębiorców.

Władze podczas spotkania reprezentowali urzędnicy niższego szczebla:  zastępca zarządu organizacji handlu Andrej Miaszkou i doradca departamentu ds. przedsiębiorczości Waler Chomczanka.

Przedsiębiorcy na razie jak ognia wystrzegają się eskalacji konfliktu. Podczas forum miński handlowiec Aleksandr Makajeu został wyprowadzony z sali po tym, gdy wezwał do zorganizowania demonstracji w centrum białoruskiej stolicy.

Jeden z obecnych na sali skomentował, że  przed salą zgromadziła znaczna ilość takich ludzi wzywających do akcji ulicznych.  „To prowokacja robiona dla (telewizyjnego – Belsat.eu ) obrazka. – dodał.

Jb/Biełsat/ www.svaboda.org / www.nn.by

Aktualności