9 czerwca dwójka białoruskich anarchistów urządziła akcję wymierzoną w białoruską telewizję państwową, którą uznali za główne narzędzie propagandy białoruskiego reżimu.
Według aktywistów „Anarchistycznego czarnego krzyża Białorusi”, wieczorem 13 czerwca milicjanci aresztowali w Mińsku dziewczynę i chłopaka, którzy do dziś są przesłuchiwani w komisariacie dzielnicy „Pierszamajskaja”. Nie są znane ich nazwiska. Doszło również do przeszukań w mieszkaniach przynajmniej dwóch sympatyków ruchu anarchistycznego. Milicja przeciwko zatrzymanym wszczęła sprawę na podstawie paragrafu Kodeksu Karnego przewidującego kary za chuligaństwo.
Incydent miał miejsce 9 czerwca . Zamaskowani sprawcy obrzucili czerwoną farbą fasadę budynku Bielteleradiokompanii. Anarchiści potem zamieścili w sieci filmik z nagraniem zdarzenia i wyjaśnieniem celów akcji. Miała być ona skierowana przeciwko „propagandzie, która pomaga reżimowi w dokonywaniu przestępstw.”
Przedstawiciele biura rzecznika prasowego Białoruskiej Telewizji nazwali napastników „malarzami-miotaczami” i zapowiedzieli , że nazwiska autorów „aktów sztuki współczesnej” szybko będą podane do wiadomości publicznej. Porównali ich też do wandalów „palących książki w latach 30”