Funkcjonariusze chcą porozmawiać tymi obserwatorami, którzy ośmielili się zgłosić naruszenia kodeksu wyborczego.
Sprawa dotyczy aktywistów z obwodu mińskiego. Członek opozycyjnego ruchu „O wolność” Wital Amialkowicz informuje o trzech takich przypadkach, jakie miały miejsce w Słucku, Mołodecznie i Borysowie. Trójka wezwanych na komisariat przedtem brała udział w obserwacji wyborów i skierowali swoje skargi do prokuratury.
W każdym wypadku schemat jest taki sam – skargi prokuratura przekazywała miejscowej milicji, a ta rozpoczynała poszukiwania ich autorów.
Aktywista ruchu z Mołodeczna Walancin Ciszko, który otrzymał wezwanie uważa, że jest to próba zastraszenia niepokornych.
„To naciski o charakterze moralnym. Takie skargi nie leżą w kompetencjach milicji”. Ciszko dodaje, że z pośród obserwatorów w Mołodecznie tylko on otrzymał wezwanie.
Sam Ciszko napisał skargę do prokuratury informując o próbach przymuszania do wzięcia udziału w przedterminowym głosowaniu.
Jb/Biełsat/ http://pyx.by