„Milczący świadkowie Imperium”. Przedstawiamy przewodnik po Twierdzy Grodzieńskiej


Prezentacja książki „Przez pożary wojen światowych” w Grodnie

Grodzieńscy historycy Dzmitryj Lucik i Alaksandr Siemianczuk proponują nietypową turystyczną wędrówkę po betonowych fortach, które pozostały z czasów I wojny światowej.

System umocnień wojskowych planowano zbudować w Grodnie już w połowie XIX wieku, gdy miasto leżało w Imperium Rosyjskim. Pomysł udało się zrealizować w latach 80-tych XIX wieku, gdy za miastem stanęły pierwsze fortyfikacje ziemne, które później dały nazwę jednej z grodzieńskich dzielnic – Forty.

Na początku XX wieku u dowództwa pojawiły się potężne plany przebudowy umocnień. Przez 10 lat dowództwo zastanawiało się, a potem planowało, jak uczynić z miasta przyczółek imperium. Ostatecznie, w 1912 roku car Mikołaj II zdecydował o wzniesieniu współczesnej Twierdzy Grodzieńskiej, która stała się jednym z ostatnich wielkich projektów Imperium Rosyjskiego.

Jednak wybuch pierwszej wojny światowej przerwał budowę twierdzy. Ukończonych zostało kilka fortów, które wzięły udział w walkach na froncie rosyjsko-niemieckim.

Autorzy przewodnika Alaksandr Siemianczuk (po lewej) i Dzmitryj Lucik (po prawej)

Po przejęciu umocnień, pewne zmiany wprowadziły w nich wojska niemieckie. W 1920 roku twierdza została użyta przez Wojsko Polskie w walce z bolszewikami. A do 1930 roku fortyfikacje w ogóle straciły znaczenie. Forty się zestarzały, a Grodno straciło status miasta-twierdzy.

Przez kilka dziesięcioleci umocnienia zarastały krzakami i lasem, albo przemieniały się w śmietnisko. I dopiero w ostatnich latach, gdy wzrosło zainteresowanie historią I wojną światową, grodzieńskie forty, zostały oczyszczone i są teraz jednym z ciekawych punktów turystycznych pod Grodnem.

Szlakiem fortyfikacji

By taką wędrówkę było łatwiej zorganizować, historycy Dzmitryj Lusik i Alaksandr Siemiarnczuk stworzyli kolorowy ilustrowany przewodnik, w którym namawiają czytelników do założenia adidasów, wzięcia dobrej latarki i wybrania się na wędrówkę po fortach, bunkrach, szybach i piwnicach czasów I wojny światowej.

Twierdza Grodno powinno tworzyć 13 fortów, ale do książki trafiło 5 najbardziej znanych i najlepiej zachowanych. Wszystkie zostały zbudowane 10-15 kilometrów od granic miasta. Każdy z nich ma swoją własną historię.

Zlany krwią

Świadkiem najtragiczniejszych wydarzeń stał się fort nr II, nazywany Fortem Naumowickim. Na skraju fortecznej drogi, Niemcy rozstrzeliwali jeńców sowieckich. W latach 1942-1943 przeprowadzono tu kilka masowych rozstrzelań.

W październiku 1942 po zamachu polskich partyzantów na niemieckiego oficera, Niemcy wzięli 100 zakładników spośród mieszkańców miasta. Po prośbach rodzin, większość z nich wypuszczono. Jednak 25 zakładników zabito w Forcie II.

Wśród nich byli wybitni grodnianie tamtych czasów. Biolog i twórca ogrodu zoologicznego Jan Kochanowski, wiceprezydent Grodna Roman Sawicki, sędzia Wincenty Giedroyć, Edward Szokalski, notariusz Mieczysław Zawadzki, lekarze Ilia Żurawski i Kazimierz Kozakiewicz, nauczyciel matematyki Józef Mroczkowski, nauczyciel gimnastyki Zygmunt Mrozowski, nauczyciel Józef Wanatowska, ostatni właściciel fabryki tytoniowej Jan Szymański, inżynierowie Włodzimierz Bieske i Mieczysław Olbrecht i inni.

Jana Kochanowskiego nie rozstrzelano i mógł wyjść na wolność. Zdecydował jednak zostać i pójść na śmierć zamiast dyrektora szkoły i ojca wielodzietnej rodziny Józefa Wiewiórskiego. 20 października zakładnicy zostali rozstrzelali.

W 1943 roku w forcie rozstrzelano mieszkańców miasteczka Lipsk w powiecie augustowskim. Wśród nich była Marianna Biernacka, która zgłosiła się na śmierć zamiast swojej ciężarnej synowej. 13 lipca 1999 roku papież Jan Paweł II ogłosił ją błogosławioną wraz z innymi 108 męczennikami drugiej wojny światowej.

Są też informacje, że w forcie rozstrzeliwano Żydów z grodzieńskiego getta. Latem 1944 roku Niemcy palili ekshumowane ciała, próbując zatrzeć ślady swoich zbrodni. Według przybliżonych danych, w forcie łącznie odebrano życie około 3 tysiącom osób.

Każdy z fortów opisanych w książce kryje w sobie historie setek osób, każda z nich jest niepowtarzalna. Przewodnik historyków Dzmitryja Lucika i Alaksandra Smalanczuka otrzymał nazwę „Przez pożary wojen światowych”. To świetna książka, która odkrywa historię miasta i fragment historii Białorusi przez pryzmat wojskowych umocnień, które do dziś przyciągają swoimi rozmiarami i tajemniczością. Szykując się do ciekawej wycieczki po Godnie, warto wziąć do rąk ten przewodnik i rowerem, czy samochodem ruszyć odkrywać forty Twierdzy Grodzieńskiej.

Zobacz także:

Paulina Walicz, belsat.eu

Aktualności