Mały ruch graniczny Białorusi z Polską i Litwą? Jeszcze nieprędko


Projekt ruszy, ale dopiero kiedy powstanie niezbędna infrastruktura. A na to są potrzebne duże pieniądze – mówi szef białoruskich pograniczników.

Na granicy Białorusi z Polską istnieje obecnie 26 przejść granicznych, które już są przeciążone dwu- lub trzykrotnie i wymagają modernizacji. A w przypadku startu małego ruchu granicznego kolejki tylko się powiększą – ostrzegł dziś szef Komitetu Państwowego Ochrony Granicy Leonid Malcau.

„Np. strefa z Litwą obejmie takie duże miasta jak Wilno, Grodno i Lida. Będzie to po 800 tys. osób z każdej strony. To samo z Polską. Jeżeli ruszymy teraz z małym ruchem granicznym z tymi krajami, powstaną ogromne kolejki. Utrudnimy przemieszczanie się wszystkim pozostałym” – ostrzegł.

Wg danych resortu, w celu wprowadzenia małego ruchu granicznego tylko na odcinku litewskim, międzynarodowy status należałoby nadać pięciu przejściom granicznym, gdzie obecnie odprawy odbywają się w uproszczony sposób. Tymczasem niezbędna infrastruktura dla tylko jednego takiego przejścia to koszt od 30 do 50 mld rubli. (66,5 – 110 mln zł). Oprócz tego istniejące przejścia graniczne nie są wyposażone w korytarze piesze, a to kolejna inwestycja – po ok. 3 mld rubli dla każdej placówki.

Porównując brak postępu w tej kwestii z małym ruchem granicznym Białorusi z Łotwą, który funkcjonuje już od kilku lat Malcau stwierdził, że kierunku polskiego i litewskiego nie ma co porównywać z łotewskim – na tym ostatnim jest znacznie mniej osób, które on obejmuje.

Mały ruch graniczny dotyczyłby obywateli sąsiednich państw zamieszkująych 50-kilometrowy pas od granicy państwowej. Zamiast wiz mogliby oni posługiwać się specjalnymi długoterminowymi przepustkami. Dokumenty te umożliwiałyby im wjazd na 50 km na drugą stronę granicy.

Umowa o małym ruchu granicznym została podpisana przez ministrów spraw zagranicznych Polski i Białorusi 12 lutego 2010 roku. W tym samym roku ratyfikowały ją obie izby polskiego i białoruskiego parlamentu, a następnie podpisali prezydenci obu państw. Do jej wejścia w życie potrzebna jest jednak wymiana not dyplomatycznych między Polską a Białorusią. Polska informowała stronę białoruską notami dyplomatycznymi o wypełnieniu wszystkich procedur w sprawie tej umowy już dwukrotnie. Strona białoruska wciąż informuje, że nie jest jeszcze gotowa do wdrożenia programu.

cez, belsat.eu/pl

Aktualności