Białoruska armia powinna odpowiednio reagować na obecne wyzwania i zagrożenia – oświadczył prezydent Alaksandr Łukaszenka podczas wizyty w Ministerstwie Obrony. Powinniśmy jednak w nią inwestować, wychodząc od realiów dzisiejszego dnia. Dlatego dalsze kroki na rzecz rozwoju armii powinny być wszechstronnie zrównoważone i przemyślane – powiedział prezydent.
Podkreślił, że zamierza omówić w Ministerstwie Obrony kierunki rozbudowy sił zbrojnych we współczesnych warunkach.
– Warunki się zmieniają, choć może nie radykalnie. Widzimy, co się dzieje w tak zwanym teatrze działań wojennych w związku z konfliktami, których nie brakuje. Analizujemy je i naturalnie nie możemy nie reagować. Trzeba dostosowywać się do sytuacji, zmieniać metody walki zbrojnej, jeśli przyjdzie bronić ojczyzny – oznajmił.
Łukaszenka zwrócił uwagę na konferencji prasowej w zeszłym miesiącu, że obecnie białoruska armia posługuje się bronią produkowaną głównie z Rosji, a Białoruś wytwarza tylko niektóre części, np. elektronikę czy elementy optyczne.
– Pracujemy nad tym, by Białoruś miała własną broń.(…) Powinniśmy mieć dobrą broń, by agresorowi nawet przez myśl nie przeszło bić się z nami. Będziemy mieć takie systemy już za kilka miesięcy – oznajmił.
Przewodniczący Państwowego Komitetu Przemysłu Zbrojeniowego Siarhiej Hurulou mówił zaś pod koniec stycznia, że podczas parady z okazji Dnia Zwycięstwa 9 maja w Mińsku można będzie zobaczyć wyprodukowane w Białorusi nowe “rodzaje środków rażenia bojowego o różnym zasięgu” dla wojsk piechoty.
KR/Biełsat za PAP
www.belsat.eu/pl