Białoruski prezydent spotkał się z amerykańskimi kongresmenami, których przekonywał o zainteresowaniu Mińska partnerskimi stosunkami z Waszyngtonem oraz o gotowości do wysłuchania „uargumentowanej krytyki”.
– W ciągu ostatnich dwóch – trzech lat odnowiliśmy pewien poziom zaufania politycznego. Ale bez wzajemnych chęci byłoby to niemożliwe – stwierdził Alaksandr Łukaszenka.
Minione dziesięciolecie uznał on za okres straconych możliwości dla stosunków wzajemnych, nawiązując w ten sposób do amerykańskich sankcji nałożonych na białoruski biznes. Teraz jednak uważa klimat we wzajemnych relacjach za znacznie lepszy.
– Zaczynamy po cichu wychodzić z tego stanu. Zaczynamy rozwijać współpracę z waszym państwem w dziedzinach, w których nasze interesy są zbieżne – oznajmił.
Podkreślił zarazem, że Białoruś jest gotowa wysłuchać wszelkich propozycji i uwag, a nawet „uargumentowanej krytyki” ze strony USA. Tym bardziej, że stronie białoruskiej są znane oczekiwania Stanów Zjednoczonych dotyczące m.in. praw człowieka i demokracji.
– Nie uchylamy się od nich, jesteśmy gotowi, aby je omawiać w każdym formacie i miejscu: w Mińsku, Waszyngtonie albo Nowym Jorku – zapewnił. – To samo dotyczy tematyki wyborczej itd.
Członkowie delegacji Kongresu interesowali się też problemami likwidacji skutków katastrofy w Czarnobylu. Łukaszenka zaprosił ich do złożenia wizyty w tych regionach Białorusi, które ucierpiały wskutek skażenia, aby na własne oczy zobaczyli, jak się rozwijają.
ІІ, belsat.eu