Krzesło przed renowacją (2014) i po niej (2016)
W zasobach muzeum pojawiło się oryginalne krzesło pisarza, które nie przypadło do gustu urzędnikom w miejscowości pochodzenia pisarza.
Historia tego mebla zaczyna się na Witebszczyźnie. Krzesło stało wtedy w szlacheckim dworku w wiosce Byczki, w którym po rewolucji założono szkołę. Siedział na nim wychowawca. W tej szkole kilka klas przerobił Wasil Bykau. Z czasem wiejską szkołę zamknięto, a przyszły prozaik przeszedł do szkoły średniej w Kubliczach, którą ukończył w 1939, kończąc 8 klas. Pańska siedziba zaczęła niszczeć, a mieszkańcy okolicy zaczęli ją rozbierać.
Wasil z siostrą Walianciną także przyczynili się do rozgrabienia dworku, z którego przynieśli krzesła. Aby nikt nie podejrzewał, że meble zostały ukradzione ze szkoły, Wasyl wyciął na ich oparciach inicjały ojca “Б.В.Х.” – Bykau Uładzimir Chwiedarawicz. Do dnia dzisiejszego zachował się tylko jeden podpis.
Miesiąc temu na antenie “Gorącego komentarza” wolontariusz i dziennikarz Hleb Łabadzieka opowiadał, jak z krzesła, które początkowo chciano przekazać do domu-muzeum Bykaua w Byczkach, zrezygnowali miejscowi urzędnicy. W rzeczy samej, nie była to pierwsza taka odmowa, z jaką spotkali się wolontariusze.
“Może być telewizor, może być 20 archiwalnych fotografii Wasila Bykaua, które przywieźliśmy. Ale oni odmówili wzięcia krzesła, które ma ponad 80 lat! W Muzeum Bykaua powiedziano mi: “Zabieraj to krzesło z powrotem”, – dodał na antenie Biełsatu Łabadzienka.
Hleb Łabadzienka w “Gorącym komentarzu”
Hleb Łabadzienka i Siarhiej Szapran znaleźli krzesło już w 2014 roku, ale było ono uszkodzone: ze złamaną nogą i oparciem, bez siedzenia. Pod koniec 2014 roku majster Jauhen Zarubajka odrestaurował krzesło. Planują je wystawić Muzeum Historii Białoruskiej Literatury, albo w muzeum daczy Bykaua w Żdanowiczach.