Kompromitacja na żywo: który z dziennikarzy rosyjskiej telewizji skłamał tym razem?


Prowadzący i reporter LifeNews wpadli, bo nie uzgodnili wspólnej wersji propagandowego reportażu.

Relacja z Horliwki miała być optymistyczna i budująca. Dosłownie: w zajętym przez separatystów mieście właśnie odbudowano most zniszczony podczas działań wojennych. Pytanie tylko przez kogo?

„W Horliwce zostaje otwarty pierwszy most, zburzony przez ukraińskie siły rządowe podczas działań wojennych” – można przeczytać na pasku informacyjnym przed początkiem połączenia. – W trakcie operacji specjalnych ukraińskie siły rządowe niszczyły przeprawy transportowe, wysadzając je w powietrze” – uściślił informację prezenter.

Po chwili połączył się z korespondentem, który przekazał jednak… zupełnie inną wersję wydarzeń:

„Nowy most został przełożony równolegle do starego, który wysadzono dokładnie rok temu, kiedy siły ukraińskie próbowały wejść do Horliwki i siły pospolitego ruszenia zadecydowały o jego zburzeniu, aby nie dać przeciwnikowi zająć pozycji w granicach miasta” – rozpoczął dziennikarz swoją relację.

Prowadzący z kamienną twarzą wysłuchał jej do końca – nie poprawiając i nie próbując wyjaśnić rozbieżności w informacjach podanych przez siebie i kolegę. Po prostu udawał, że nic się nie stało.

 

To nie pierwsza tak spektakularna wpadka rosyjskiej propagandy. Nieco ponad rok temu „bohaterem” reportażu TV NTV był mężczyzna, którego przedstawiono jako rannego niemieckiego najemnika i organizatora ukraińskich bojówek. W tym samym czasie kanał Rossija 1 pokazywał dramat ofiary ukraińskich nacjonalistów.

„Andriej Pietkow nie będzie mógł chodzić jeszcze przez pół roku” – użalali się nad nim dziennikarze.

Problem polegał na tym, że „najemnikiem z Niemiec” i „Andriejem Pietkowem” była filmowana w tym samym szpitalnym łóżku, ta sama osoba… Jednak kiedy wyszło to na jaw, od dziennikarzy prokremlowskich mediów na próżno oczekiwano, że ustalą i ogłoszą wspólną wersję.

 

Wtedy z tożsamością jednego poszkodowanego nie mogły poradzić sobie dwie telewizje. Teraz ustalić jednej, spójnej wersji w sprawie dramatycznych losów mostu – nie udało się nawet w tej samej redakcji.

cez, belsat.eu/pl

 
Aktualności