Kwiaty i zabawki od mińszczan wylądowały na śmietniku.
Przez niemal cały tydzień Białorusini przynosili przed ambasadę Rosji w Mińsku kwiaty i zabawki upamiętniające ofiary pożaru w Kemerowie – w tym również dzieci, które zginęły w centrum handlowym.
Czytajcie również:
Środę ogłoszono w Rosji dniem żałoby narodowej, a w ramach solidarności flagi opuszczono do połowy masztów również na Białorusi. Wczoraj dobiegła też końca trzydniowa żałoba ogłoszona przez władze obwodu kemerowskiego.
A dziś mińszczanin Jauhien Batura zauważył, że usunięto już wszystkie kwiaty i maskotki sprzed rosyjskiej ambasady na Białorusi. Służbom komunalnym nie chciało się ich nawet wywieźć – wyrzucono je po prostu na najbliższy śmietnik.
Po kilku godzinach od publikacji tych zdjęć, wieńce, wiązanki i maskotki zabrano ze śmietników wokół ambasady. W kontenerach zostały tylko pojedyncze, więdnące kwiaty.
HА, cez/ belsat.eu