Kozioł i wybory, czyli komisja wyborcza na wyjeździe


Niezwykły fotoreportaż z białoruskiej prowincji.

Oprócz niemal tygodnia głosowania przedterminowego, wybory na Białorusi są znane z jeszcze jednej osobliwości: komisje wyborcze mają obowiązek jeździć na wezwanie do tych obywateli, którzy zgłoszą, że nie mogą zagłosować w lokalu wyborczym. Z przywileju tego chętnie korzystają np. mieszkańcy oddalonych wiosek. Fotograf Alaksiej Stalarou uchwycił w kadrze, jak odbywało się głosowanie w jednej z takich wsi.



Byłoby to zwyczajne głosowanie, gdyby w przebieg wyborów nie wtrącił się kozioł, należący do jednego z wyborców.



Rogata bestia była nastawiona dość nieprzychylnie. Nie wiadomo tylko czy do urny, czy do niosącej ją członkini komisji.

Jedynie nie dość długiemu łańcuchowi, którym zwierzę było przywiązane do słupa należy zawdzięczać, że wybory się odbyły.

Członkinie komisji ryzykowały życiem, zdrowiem, i… odświętnymi kreacjami.

Jednak nie zważając na przeszkody, z poświęceniem przedarły się do wdzięcznych wyborców.

Centralna Komisja Wyborcza nie odniosła się na razie do incydentu. Prowokator też nie poniósł dotąd żadnych konsekwencji.

МL, cez, belsat.eu

Zdj. stolyarovphoto.com

Aktualności