„Jesteście banderowcami, a po białorusku nie rozumiemy” - milicjanci z Homla zatrzymali dziennikarzy


Milicja zatrzymała Kastusia Żukouskiego i Natallię Krywaszej. Oboje trafili na komendę dzielnicy Centralnej w Homlu. – Sporządzają w naszej sprawie „lipne” protokoły, rzekomo mieliśmy grozić im Majdanem. Sami klną i obrażają naszą godność – zdążył poinformować Żukouski.

Wg jego relacji, zatrzymano ich tuż obok budynku komendy.

„Ten milicjant, który nas zatrzymywał, już gdzieś uciekł. Siedzimy w dyżurce, jest tu jakiś major i jeszcze jeden milicjant. Żaden się nie przedstawia. Mówią, że będą sporządzać protokoły. Obrażają: mowią „wy, bandery”, twierdzą, że nie rozumieją po białorusku” – powiedział nam przez telefon Kastuś Żukouski.

Dyżurny, Maksim Minusau zagroził dziennikrzom, że odbierze im aparat fotograficzny za to, że zrobili nim zdjęcie wywieszki komendy milicji.

To nie pierwszy wypadek zatrzymania dziennikarzy na Homelszczyźnie. 16 lipca, podczas realizacji materiału o wybuchu infekcji trzody chlewnej w okolicach Reczycy, Kastusia Żukouskiego i Natalię Krywaszej zatrzymali funkcjonariusze drogówki.

Niezależnych dziennikarzy milicja i prokuratura prześladuje nieustannie. W kolegiach wciąż toczą się przeciwko nim sprawy „za rozpowszechnianie produkcji medialnych”. Wg danych niezależnego Białoruskiego Zrzeszenia Dziennikarzy, na kolejne rozprawy czekają nasi koledzy Aleś Lauczuk, Aleś Dzianisau, Aleś Kirkiewicz, Alina Litwinczuk i Ihar Barysau.

МЛ, belsat.eu

Aktualności