Gérard Depardieu został twarzą białoruskiej kiełbasy


Wizerunek francuskiego aktora nadrabia fakt, że „francuskie delikatesy” sprzedawane w rosyjskich supermarketach wcale nie pochodzą z Francji.

O tym, że francuska gwiazda reklamuje białoruskie wędliny poinformowała użytkowniczka Twittera. W moskiewskim sklepie natrafiła na paczkę kabanosów z wizerunkiem znanego francuskiego aktora Gérarda Depardieu.

A może raczej rosyjskiego obywatela Żerara Depardie wielkiego przyjaciela prezydentów Władimira Putina i Alaksandra Łukaszenki. Aktor zmienił bowiem obywatelstwo, uciekając przed francuską skarbówką.

Okazało się, że gwiazda promuje całą serię „francuskich delikatesów” sprzedawanych na rosyjskim rynku: kabanosów, surowych kiełbas z białą pleśnią, udek z kaczki confit i pasztetów foie gras (o Chronionym Oznaczeniu Geograficznym).

Jednak specjały francuskiej kuchni nie mogą pochodzić z Francji – Rosja od czterech lat utrzymuje embargo na unijne produkty spożywcze. Depardieu zachęca więc do kupna produkowanych na Białorusi podróbek.

Jak twierdzi Pawieł Żuszma, menadżer oferującej wędliny firmy Galereja wkusa (Galeria smaku), aktor wcale nie jest twarzą kampanii reklamowej. To jedynie jego „wizerunek jest umieszczony na ustalonych produktach na zasadach licencji”.

Handlowiec dodał także, że Depardieu osobiście odwiedził białoruską masarnię Agrokombinat Kołos, gdzie sprawdził jakość produktów. I dopiero wtedy udzielił wędliniarzom swojej twarzy.

Zdjęcie producenta. Źródło: TUT.BY

Kabanosy i foie gras z wizerunkiem odtwórcy roli rubasznego Obelixa na białoruski rynek jednak nie trafią. Nie muszą – Białoruś legalnie importuje delikatesy prosto z Francji. Przy czym część z nich i tak trafia na rosyjski rynek.

Zobacz także:

PJ, belsat.eu za TUT.BY

Aktualności