Służby specjalne usiłują się dowiedzieć, w jaki sposób do internetu trafił szereg dokumentów, dzięki którym zdemaskowano Aleksandra Pietrowa i Rusłana Boszyrowa.
Agencja Rosbałt powołując się na słowa anonimowego informatora związanego z FSB, informuje, że trwa poszukiwanie pracowników rosyjskiego MSW, którzy „sprzedali” dziennikarzom lub innym osobom kopie ankiet paszportowych dwóch domniemanych agentów.
Dzięki opublikowanym dokumentom Federalnej Służby Migracyjnej i danym z systemu „Rosyjski Paszport” obywatelskie sieci śledcze Bellingcat i The Insider wywnioskowały, że mężczyźni są powiązani z rosyjskimi służbami specjalnymi. Ich uwagę zwróciło miejsce wystawienia paszportów i ich numery, które różniły się jedynie trzema ostatnimi cyframi i były wydane niedługo po sobie.
Okazało się również, że podobny numer paszportu posiadał też Eduard Szyrokow występujący również pod nazwiskiem Szymakow. Mężczyzna jest oskarżany przez władze Czarnogóry o inspirowanie próby zamachu stanu w tym kraju. W przeszłości pełnił też funkcję zastępcy attache wojskowego w rosyjskiej ambasadzie w Rosji w Warszawie.
Gdy brytyjskie władze ujawniły, że podejrzanymi w sprawie otrucia Siergieja Skripala i jego córki są Boszyrow i Pietrow – głos zabrał sam Władimir Putin. Zasugerował on, że dwójka podejrzanych powinna w rozmowie z mediami zaprezentować własną wersję. Niedługo później mężczyźni udzielili wywiadu telewizji Russia Today, w którym nieporadnie tłumaczyli, że ich wyprawa do Salisbury miała na celu jedynie zwiedzenie miejscowej katedry.
Jak informuje agencja Rosbałt, nie po raz pierwszy pojawiają się informacje o wycieku danych z rosyjskich niejawnych baz danych. FSB co pewien czas prowadzi operację przeciwko tym działaniom, jednak bezskutecznie.
jb/belsat.eu wg rosbalt.ru