Elektrownia atomowa w Ostrowcu – nie ostatnia na Białorusi?


Akademia Nauk w Mińsku uważa, że w roku 2030 powinna rozpocząć się budowa kolejnych.

O tym, że w przyszłości może zostać zbudowana „duża ilość elektrowni atomowych” poinformował Uładzimir Husakou, prezes Narodowej Akademii Nauk.

„Uważamy, że to nie ostatnia elektrownia atomowa na terytorium Białorusi – powiedział o budowanym obiekcie w Ostrowcu. – Być może wyprzedzam fakty, ale uważamy, że będą powstawać kolejne elektrownie atomowe, może w 2030 roku.”

Białoruski działacz kampanii antyjądrowej Mikałaj Ułasiewicz kwestionuje sens istnienia w kraju nawet jednego takiej stacji.

„Trudno powiedzieć, że „przeżują” i „przełkną” nawet tę elektrownię, którą teraz budują. Ponieważ mówiąc obrazowo to jak kamień na szyi topielca. Gospodarka się wali, na placu budowy – bieda z nędzą” – powiedział Ułasiewicz w rozmowie z Radiem Racyja.

Podczas budowy elektrowni w Ostrowcu odbył się szereg wypadków. M.in. uszkodzono podczas próbnej instalacji korpus reaktora, upuszczając go na ziemię. Przywieziony z Rosji na zamianę drugi zaczepił podczas transportu o betonowy słup trakcyjny.

Po ujawnieniu tych incydentów przez media, informacje o przebiegu budowy jeszcze bardziej utajniono.

„Fakty, które ujawniono opinii publicznej doprowadziły do tego, że bardzo zaostrzono tam podejście do dostępu do informacji. M.in. zabroniono zwykłym robotnikom przychodzić do pracy z telefonami, które posiadają kamery” – mówi Ułasiewicz.

Budowana z udziałem Rosjan elektrownia atomowa powstaje w obwodzie grodzieńskim – 30 km od granicy z Litwą i 50 – od Wilna. Pierwszy blok ma zostać oddany do eksploatacji w r. 2019, a drugi – rok później.

DD, belsat.eu

Czytajcie również:

IAEA: białoruska elektrownia atomowa jest OK!

Aktualności