Dziennikarze Biełsatu domagają się wszczęcia postępowania karnego przeciwko milicjantom


Funkcjonariusze z Kobrynia naruszyli co najmniej trzy artykuły Kodeksu Karnego – uważają brutalnie zatrzymani Miłana Charytonawa i Aleś Lauczuk. Skargi na działania milicji pokrzywdzeni skierowali już do Komitetu Śledczego i Prokuratury.

„Upłynęło już sześć dni od naszego brutalnego zatrzymania, ale jak i wcześniej nie znamy nazwisk ludzi, którzy faktycznie nas porwali. Nie wiemy nawet, czy ci ludzie są funkcjonariuszami milicji. Ich nazwisk nie było ani w raporcie, ani w protokole – przypomina Aleś Lauczuk. – Nie złamaliśmy prawa, ale nie czujemy się bezpieczni, bo porwali nas nieznani sprawcy, którzy zniszczyli i ukradli sprzęt”.

Czytajcie więcej:

Dziennikarze uważają, że podczas napadu na nich naruszono co najmniej trzy artykuły Kodeksu Karnego. Dwa z nich, czyli „sprawianie przeszkód w działalności zawodowej dziennikarza” oraz „nadużycie władzy lub kompetencji służbowych związane z użyciem przemocy lub obrazą poszkodowanego” dotyczą działań grupy mężczyzn po cywilnemu, którzy zaatakowali dziennikarzy.

Trzeci to „bezczynność funkcjonariusza państwowego” i zdaniem poszkodowanych odnosi się on do zachowania milicjanta z drogówki, który stał z boku i nie reagował na zajście.

МS, belsat.eu

Aktualności