Już kilkanaście minut po rozpoczęciu akcji protestu w Mińsku nasi dziennikarze dowiedzieli się o pierwszych zatrzymaniach.
Naszą reporterkę w tłumie odnalazł młody człowiek, który opowiedział o zajściu, którego był świadkiem.
Do interwencji milicji miało dojść w czasie, kiedy demonstranci dopiero zbierali się w wyznaczonym miejscu – przed kinem “Kastrycznik” naprzeciwko Akademi Nauk Białorusi. Stąd kolumna demonstrantów na wyruszyć w stronę Parku Bangalore, gdzie w pobliskim Parku Przyjaźni Narodów zapowiedziano wiec.
jb, cez, belsat.eu/pl
Czytajcie również: