Czeczenkę, która otrzymała status uchodźcy w Norwegii, białoruska milicja zatrzymała przed wylotem z Mińska


Wczoraj w Mińsku milicja i tajniacy zatrzymali 22-letnią Luizę Dudurkajewę i przekazali mężczyźnie przedstawiającemu się jako ojciec. Dziewczyna uciekła z Czeczenii w obawie przed oskarżeniami o niemoralne prowadzenie.

Luiza niespodziewanie, bez poinformowania nikogo uciekła z Czeczenii jeszcze pod koniec lipca. Trafiła bowiem na celownik islamskiego ruchu „Karfagen”, który w sieciach zamieszcza zdjęcia czeczeńskich dziewcząt ubierających się niezgodnie z zasadami islamu. Rosyjskie media jednak od razu oskarżyły ją, że zaginiona pojechała do Syrii, by dołączyć do bojowników tzw. Państwa Islamskiego.

Ostatecznie trafiła do Murmańska, gdzie zaopiekowała się nią organizacja Maksimum. Dziewczyna otrzymała status uchodźcy oraz wizę od Królestwa Norwegii, do którego miała dotrzeć przez Moskwę, Mińsk i Helsinki.

Dudurkajewa została zatrzymana już 3 września na lotnisku Szeremietiewo w Rosji. Jednak funkcjonariusze rosyjskiej policji wypuścili ją wolno po uzyskaniu wyjaśnień. W Czeczenii na wniosek jej krewnych wszczęto bowiem śledztwo w związku z zaginięciem. Obrońcy praw człowieka uważają, że to właśnie rosyjska policja przekazała krewnym informacje o następnym przystanku w podróży wbrew jej woli.

W poniedziałek około 12.30 Luiza w towarzystwie swojego adwokata pojawiła się na lotnisku w Mińsku. Białoruscy milicjanci jednak zignorowali obecność prawnika, który dysponował pełnomocnictwami. Zaprowadzili ją do zamkniętego pomieszczenia, w którym znajdował się jej ojciec i po godzinie przekazali mu zapłakaną dziewczynę. Ten odwiózł ją w nieznanym kierunku.

Walentina Lichaczowa psycholog, która opiekowała się dziewczyną, opisała jej stan psychiczny jako bardzo ciężki:

– Luiza znajdowała się w stanie przedsamobójczym. Uważam, że zmieniła swoją decyzję pod wpływem gróźb ojca, który był obecny przy przesłuchaniu. Przy czym jej prawnika nie wpuszczono na przesłuchanie. Szanse, że po powrocie do Czeczenii zostanie zabita, są bardzo wysokie. Poważnie obawiam się o jej życie i zdrowie. A przedstawiciele białoruskiej milicji otwarcie śmieli jej się w nos – tak opisała relację prawnika, który był obecny na mińskim lotnisku rozmowie z portalem Spring96.org.

W Czeczenii nadal praktykowane są zabójstwa honorowe wobec kobiet i mężczyzn, którzy dokonają czynów niezgodnych z islamską moralnością np. dopuszczają się cudzołóstwa, czy homoseksualizmu.

Niedawno białoruska milicja przekazała przedstawicielom czeczeńskiego MSW Murada Amrijewa. Czeczeński sportowiec uciekał z Rosji przed przedstawicielami czeczeńskiego OMONu. Czeczeniec utrzymuje, że w 2013 r. został poddany torturom w Czeczenii w zemście za brata – byłego antyrosyjskiego bojownika, który mieszka na stałe w Niemczech.

Więcej:

jb/belsat.eu, spring96.org

Aktualności