Były rosyjski milioner: Putin to zabójca – boję się go


Igor Cziczwarkin, były właściciel firmy „Ewrosiet’” był potentatem na rynku salonów telefonii komórkowej. Mimo początkowego wsparcia udzielonego tandemowi Putin-Miedwiediew był zmuszony ratować się ucieczką do Wielkiej Brytanii.

Wybory prezydenckie w Rosji w których wygrał Dmitrij Miedwiediew odbyły się marcu 2008 r., a już we wrześniu biznesmen pod presją sprzedał swoją firmę i uciekł do Londynu, gdzie założył sklep z luksusowymi winami.

„Wzywałem do głosowania na Putina, bo jestem tchórzem i bałem się utraty firmy” – powiedział korespondentowi Biełsatu, z którym spotkał się w swoim londyńskim sklepie.

Rosyjski biznesmen odniósł się też do ogromnej popularności, jaką cieszy się w sondażach rosyjski lider.

„Gdyby media przez 2-3 miesiące należały do osób prywatnych i panowałaby wolność wypowiedzi, to z poparcia Putina zostałyby drzazgi”.

Już po ucieczce za granicę w 2009 r. za Cziczwarkinem został wysłany międzynarodowy list gończy. Sprawa ciągnęła się dwa lata, a potem nieoczekiwanie ją umorzono. Zdaniem biznesmena, mogła być to inicjatywa ówczesnego prezydenta Dmitrija Miedwiediewa.

Powrót do Kremla Putina skomplikował sytuację Cziczwarkina.

„Putin jest zabójcą. Na jego polecenie zabito Litwinienkę, a jego usłużne pieski przynoszą mu w darze zabitych polityków i dziennikarzy” – dodał.

Cziczwarkin podkreśla wagę takich informacyjnych materiałów jak śledztwo w sprawie „Panama papers”, które ujawniło, że zbliżeni do Putina ludzie wyprowadzali kapitały z Rosji do rajów podatkowych. Jego zdaniem, jeżeli w Rosji dojdzie do swojej wersji procesu norymberskiego” – część dokumentów będzie już gotowa. Jednak realna zmiana będzie polegać nie tylko na odsunięciu Putina, ale całego klanu FSB, który obecnie rządzi Rosją.

Jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności