Były cudem sowieckiej inżynierii: na Białorusi pękają mosty


Przeprawę przez Zachodnią Dźwinę w Nowopołocku zamknięto dla ciężkiego transportu. Dopóki most nie pękł, był ostatnią eksploatowaną na Białorusi konstrukcją skrzynkową pozostałą z czasów ZSRR.

Nowopołockie służby polecają kierowcom pozostałych pojazdów zachowywać 70-metrowe odstępy, informuje kanał ANT.

– Konstrukcja się nie zawali – mówią specjaliści. Most czeka jednak najprawdopodobniej skomplikowany remont. Wynika to z technologii, która w momencie budowy wydawała się przełomową w konstruowaniu wielkich przepraw.

– Z wierzchu mamy konstrukcję żelbetonową zbrojoną stalą, a wewnątrz pustkę – mówi Alaksandr Rymaszeuski, główny inżynier przedsiębiorstwa dbającego o drogi w obwodzie witebskim.

Stąd też nazwa – „konstrukcja skrzynkowa”. Była uważana za osiągnięcie sowieckiej inżynierii, pisano o niej w podręcznikach i kręcono filmy. Nakręcona w 1972 roku w Nowopołocku „Ulica bez końca” zaczyna się od pochwały sowieckich architektów. Na dodatek, metoda była szybka i tania. Puste żelbetowe „skrzynki” nanizywano, jak korale, na liny zamocowane do przyczółków mostów. Co prawda, już wtedy nie mówiono, że będą wieczne. Z pięciu mostów takiej konstrukcji na Białorusi pękły wszystkie.

Aleh Udowin, kierownik wydziału projektowania mostów przedsiębiorstwa Biełhipradar podkreśla:

– Nie zakładano, że będą na 100, 75 czy 30 lat. Projektowano je, obliczano trwałość, ale ona była umowna. On się wali. Ja tu z panem siedzę, a on się wali.

W grudniu i styczniu pękły cztery mosty

7 grudnia zamknięto przeprawę przez Prypeć łączącą Żytkowicze z Turowem. Most pękł, obecnie działa tam przeprawa pontonowa postawiona przez saperów, którą już raz zerwał pęd rzeki.

3 stycznia z powodu uszkodzenia zbrojenia zamknięto most przez Soż na trasie M8. Następny był most nad kanałem melioracyjnym w Czasznikach, zbudowany w latach 50-tych.

Zobaczcie również:

NM, PJ/belsat.eu, zdjęcie: 2-goroda.by

Aktualności