Byłemu oskarżonemu w sprawie Białego Legionu postawiono nowe zarzuty


Andrej Bialauski przekonuje, że chodzi o jeden nabój, który przechowywał jako pamiątkę.

Andrej Bialauski

Komitet Śledczy uważa, że Bialauski powinien odpowiedzieć przed sądem z artykułu Kodeksu Karnego dotyczącego „nielegalnego wyrobu, zakupu, przekazaniu w posiadanie, zbytu, przechowywania, przewozu, wysyłki lub noszenia broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych”.

W zależności od okoliczności popełnienia przestępstwa grozi za to wyrok przewidujący dwa lata prac poprawczych, trzy miesiące aresztu, ograniczenie wolności do pięciu lat, a nawet pozbawienie wolności przez siedem lat – z konfiskatą mienia lub bez.

Bialauski poinformował o przedstawieniu mu nowych zarzutów po przesłuchaniu, na które dziś wezwano go do Komitetu Śledczego. Aktywista już wcześniej zeznawał, że posiadał w domu jeden ostry nabój, który traktował jako pamiątkę i nie zamierzał nigdy używać go zgodnie z przeznaczeniem. Dlatego teraz zwrócił się do śledczego z wnioskiem o umorzenie sprawy.

Wszczęto ją 27 listopada, akurat tego samego dnia, kiedy Komitet Śledczy umorzył tzw. „sprawę Białego Legionu”, w której Bialauski był jednym z oskarżonych.

Czytajcie więcej:

DR, cez/belsat.eu

Aktualności