Brytyjczyk rozpoczął głodówkę w białoruskim więzieniu


Alan Smith, Brytyjczyk kurdyjskiego pochodzenia, odsiaduje wyrok 2 lat więzienia na Białorusi. Jego żona nie umie powiedzieć, co jest jej przyczyną rozpoczęcia głodówki, bo nie ma kontaktu z mężem od lutego.

Smith, który występuje aktywnie w obronie praw więźniów, został bowiem pozbawiony możliwości telefonowania i korespondencji. Jego żona – pochodząca z Polski Magdalena Wolińska – dowiedziała się o głodówce nieoficjalnie od krewnych innego więźnia, odsiadującego wyrok w kolonii karnej Wićba-3 pod Witebskiem. Jej zdaniem musiało się wydarzyć coś naprawdę poważnego, co popchnęło go do takiego kroku – bo do zakończenia odsiadki pozostały mu jedynie niewiele ponad 3 miesiące. Według jej hipotezy Smith mógł rozpocząć głodówkę np. w proteście przeciwko wysłaniu do karceru jego najlepszego przyjaciela w celi.

Czytajcie więcej:

Jej zdaniem sprawa nie ma związku z głodówką Ołeha Sencowa – ukraińskiego więźnia skazanego w Rosji za rzekomy terroryzm. Jej mąż według niej jest tak ściśle izolowany od świata zewnętrznego, że po prostu może o tym nie wiedzieć. Kobieta zwróciła się do brytyjskiej ambasady w Mińsku z prośbą o jak najszybsze skontaktowanie się z więźniem. Jak podkreśla, skazany podczas pobytu w białoruskim więzieniu schudł 20 kg. więc głodówka może mieć dla niego bardzo negatywne następstwa.

Smith w swojej firmie turystycznej zajmował się przedłużaniem pobytu na terytorium Białorusi Irakijczykom, którym skończyła się wiza turystyczna. Jak twierdzi, za kupienie jednej z grup biletu na pociąg Brześć-Terespol został oskarżony o pomoc w organizowaniu nielegalnego kanału przerzutu ludzi przez granicę.

Według witebskiego obrońcy praw człowieka Pawła Lewinawa Smith mógł zostać pomówiony o rzekome przerzucanie ludzi przez granicę przez ludzi, którym pomagał lub przez obywateli Białorusi, który zostali posadzeni na ławie oskarżonych w tej samej sprawie. Smith twierdzi, że został w sprawę po prostu zamieszany bez dowodów. Fakt, że stanowczo odrzuca możliwość przyznania się do winy sprawia, że nie ma szans na przedterminowe zwolnienie.

jb/belsat.eu

Aktualności