Brali szturmem prostytutki, wzięli i ojczulka


Białoruscy milicjanci, w czasie nalotu na melinę prostytutek, nakryli w niej prawosławnego duchownego z Rosji. Ojciec Nikołaj został oskarżony o międzynarodowe sutenerstwo i stręczycielstwo. W jego obronie wystąpiła rosyjska cerkiew.

Zastępca przewodniczącego synodalnego wydziału do spraw wzajemnych stosunków Cerkwi ze społeczeństwem i mediami Wachtang Kipszydze skomentował informację o zatrzymaniu w Witebsku duchownego, którego białoruski Komitet Śledczy oskarża o sutenerstwo.

-W wypadku, gdy postawione zarzuty, nie zważając na ich bezprecedensowy charakter, potwierdzą się, bylibyśmy za tym, że najlepsze dla nas [Cerkwi], było by wydanie duchownego Rosji w celu dokończenia śledztwa już tu – powiedział Kipszydze w wywiadzie dla Lenta.ru.

Według słów przedstawiciela Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, takie środki są zgodne z konwencją o pomocy prawnej, zawartej przez Rosję i Białoruś. Kipszydze twierdzi, że Cerkiew nie ma podstaw, by wątpić, że w melinie zatrzymano właśnie ojca Nikołaja, gdyż wspólnota jest w bezpośrednim kontakcie z białoruskimi organami.

Inny przedstawiciel Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, protodiakon Andrej Kuraew, nie wierzy w prawdziwość oskarżeń przeciwko ojcu Kirejewowi.

-Gdyby powiedzieli, że korzystał z ich usług, mogło by to być prawdopodobne. Ale sutenerstwo, tym bardziej za granicą, to w ogóle głupstwo.

Według niego, udział kleru w kryminalnym biznesie jest zjawiskiem nadzwyczaj rzadkim.

Przypomnijmy, że oficjalna przedstawicielka oddziału Komitetu Śledczego w obwodzie witebskim Swiatłana Sacharawa poinformowała w sobotę o wszczęciu sprawy karnej przeciwko 39-letniemu obywatelowi Rosji podejrzanemu o organizację i nakłanianie do prostytucji.

Według rosyjskich mediów, chodzi o duchownego ze świątyni Świętych Apostołów Piotra i Pawła w rejonie wsiewołożskim w obwodzie leningradzkim Nikołaja Kirejewa. Został on zatrzymany podczas milicyjnego nalotu na wykorzystywaną przez prostytutki melinę w Witebsku. Jak donosi 47news, ojciec Kirejew znajduje się teraz w areszcie, a jego sprawą zajmuje się śledczy Andrej Machańkou.

Ojciec Nikołaj miał swoją działalność ukrywać także przed żoną. Popadia poinformowała wcześniej o zaginięciu męża rosyjską policję. Ojciec Nikołaj 2 sierpnia powiedział, że jedzie na pielgrzymkę po obwodzie moskiewskim, ale przestał się kontaktować, co zaniepokoiło jego małżonkę. Media dodają, że duchowny jeździł do Witebska regularnie.

II, belsat.eu; fotografia – 47news.ru

Aktualności