Biełsat obiektem handlu między Mińskiem i Warszawą?


Według Naszego Dziennika, który jednak nie podaje źródła informacji, białoruskie władze są gotowe do wydania zgody na retransmisję programu Telewizji Polskiej na terytorium Białorusi w zamian za ograniczenie misji Biełsatu.

Jak pisze Nasz Dziennik rozważane są dwa warianty:

Pierwszy to nadawanie na Białorusi Programu Pierwszego Telewizji Polskiej, ale z pominięciem tych produkcji, które ze względu na prawa autorskie nie mogą być emitowane za granicą (dotyczy to głównie zagranicznych filmów). W ich miejsce nadawany byłby sygnał kanału informacyjnego TVP Info.

„Nic nam nie wiadomo na temat takich rozmów” – mówi szefowa Biełsatu Agnieszka Romaszewska-Guzy i dodaje – „Na oficjalnym poziomie nie ma tego typu umów. TVP Polonia była osiągalna na Białorusi, dopóki władze nie zabroniły transmisji w 2005 r. I obecnie udawanie, że robi się jakieś ustępstwa wobec polskiego rządu jest po prostu absurdem. Pierwszego programu TVP nie można włączyć do naziemnej telewizji na Białorusi z uwagi na prawa licencyjne. Do tego TVP Polonia powstaje na podstawie wybranej zawartości  TVP1 i TVP2, gdzie będą te same problemy z licencjami. Należy też rozumieć, że zamiana Biełsatu na TVP Polonia to niedorzeczny pomysł. Biełsat – jest kanałem dla Białorusinów, a TVP Polonia jest programem adresowanym dla polskiej mniejszości i diaspory”.

Według Naszego Dziennika, relacje polsko-białoruskie w ostatnim czasie bardzo poprawiły się. Wszystko rozpoczęło się od marcowej wizyty ministra Witolda Waszczykowskiego w Mińsku. W październiku był z kolei w Warszawie szef białoruskiej dyplomacji Uładzimir Makiej. Wcześniej na Białoruś podróżowali wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki i wicepremier Mateusz Morawiecki. Wszyscy deklarują chęć rozwoju współpracy z Białorusią.

W tym roku podczas spotkania z przedstawicielami białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego szef polskiego MSZ Witold Waszczykowski potwierdził, że Polska będzie finansować projekty skierowane do Białorusinów.

Ostatnio Biełsat trafił również na celownik organu administracji prezydenta Białorusi – gazety „Sowiecka Białoruś”, a także rosyjskich mediów państwowych.

„Biełsat jest atakowany w ciągu ostatnich tygodni – podkreśla Agnieszka Romaszewska-Guzy. Na początku pojawił się artykuł w „Sowieckiej Białorusi”, a teraz te „słuchy” w Naszym Dzienniku.

Jb/ www.belsat.eu/pl/

Aktualności