Białoruskimi bagnami zawładnęła Hunta


Błoto-śniegołaz, tak nazywają swój pojazd terenowy twórcy Hunty. Samochód wypuściły zakłady MAZ-MAN, które zapewniają, że przejedzie po każdej nawierzchni.

Hunta waży 2300 kilogramów i może przenosić nawet tone ładunku w trudnym terenie. Jeśli chcemy Huntą płynąć, a jest to możliwe dzięki śrubie napędowej, musimy jednak balast ograniczyć do 700 km. Pojazd jest przeznaczony dla osób pracujących w trudnych warunkach i fanów terenowej jazdy, może więc jechać stokiem o nachyleniu do 40 stopni, czy pokonywać przeszkody terenowe do 60 centymetrów. Choć może zostać nazwany królem białoruskich puszcz, nie będzie królem szos – rozwija prędkość maksymalną jedynie 50 kilometrów na godzinę.

Pewni siebie konstruktorzy Hunty rzucili nawet wyzwanie rosyjskiemu wszędołazowi Sherp. Zadanie polegało na powtórzeniu ich przejazdu przez lasy, łąki i na końcu, przez pokryte kruchym lodem jezioro. Oba pojazdy zdały test, choć w różnym stylu.

W środowisku miłośników terenówek krążą nawet pogłoski, że Hunta ma zagrać w najnowszej produkcji o agencie 007. Czy będzie nowym samochodem Bonda?

PJr, belsat.eu za vnedorozhnik-inform.ru

Aktualności