Białoruskie służby szukały pieniędzy u rosyjskiej obrończyni praw człowieka


Rosyjską obrończynię praw człowieka zatrzymano na litewsko-białoruskiej granicy i nakazano jej opuścić pociąg w celu przeprowadzenia kontroli osobistej.

Lilia Szibanowa  jest członkiem Rady ds. Praw Człowieka przy prezydencie RF i założycielką organizacji „Gołos”. Wczoraj wieczorem aktywistka została zmuszona do opuszczenia pociągu po przekroczeniu granicy z Białorusią na stacji Hudahaj.

„Zaczęła się bardzo dokładna kontrola, jak zrozumiałam w poszukiwaniu pieniędzy. Widać spodziewali się, że wiozę całą walizkę. Pieniędzy nie znaleźli, zaczęli pisać protokół, na co zeszło im ok. trzech godzin. Oni (celnicy – Belsat.eu) cały czas rozmawiali przez telefon i usłyszałam jak ich główny celnik powiedział, że nie ma podstaw do zatrzymania” – powiedziała Szibanowa „Nowej Gazecie-Baltija”

Kobieta ok. 23.30 została wypuszczona – dojechała taksówką  do Mińska, a stamtąd pociągiem dostała się do Moskwy.

Prezydencka rada zamierza zwrócić się do prezydenta Putina, by zajął się sprawą „poważnego naruszenia praw członka prezydenckiego organu konsultacyjnego przez władze Białorusi”. Szibanowa 16 maja ma wziąć udział w posiedzeniu rady dot. obywatelskiej obserwacji wyborów.

Aktywistka od 2013 r. na stałe mieszka na Litwie. W 2014 r. kierowaną przez nią organizacja rosyjskie władze umieściły na liście „zagranicznych agentów” otrzymujących wsparcie z zagranicy.

Jb/ www.belsat.eu/pl/ http://ru.delfi.lt/

Aktualności