Białoruski prokurator chce prawie 14 tys. zł kary dla Francuza, który przewoził przez granicę jeden nabój


Jolan Viaud na ławie oskarżonych

Jolanowi Viaudowi za przewożenie amunicji groziło nawet do 7 lat więzienia, jednak oskarżyciel wziął pod uwagę, że sam z własnej woli pokazał celnikom przewożony nabój.

“Broda danego obywatela”

Podczas drugiego dnia procesu w Homlu sąd przesłuchiwał świadków zdarzenia, które miało miejsce 21 września br. na białorusko-ukraińskim przejściu granicznym Nowa Huta. Jak podczas wczorajszego posiedzenia opowiadali białoruscy celnicy, podstawą do bardziej wnikliwego sprawdzenia „posłużyła broda danego obywatela”. Mężczyzna przed aresztowaniem mógł się pochwalić bowiem bujnym zarostem. Pytani przez sąd podkreślali, że Viaud nie wyglądał na człowieka, który chciałby ukryć fakt posiadania naboju, gdyż wyciągnął go jako pierwszego z torby podczas kontroli. Wczoraj również sąd nie zgodził się, by mężczyzna odpowiadał z wolnej stopy.

Przed zatrzymaniem francuski podróżnik mógł się pochwalić bujnym zarostem

„Cały nabój, kur…”

W piątek sędziowie obejrzeli zapis z osobistej kamery jednego z białoruskich celników, która rejestrowała na bieżąco jego pracę. Widać było na nim, jak nie okazujący żadnego zdenerwowania brodaty mężczyzna wręcza celnikowi pistoletowy nabój ze słowami: „to pamiątka”. A ten odpowiada wzdychając: „Cały nabój, kur…” i udaje się do przełożonego.

Oskarżyciel poprosił sąd, by ukarał podejrzanego grzywną 6900 rubli białoruskich, czyli ok. 13,8 tys. zł. Proponowana kara jest niższa niż przewidywana w kodeksie karnym za nielegalny przewóz amunicji. Grozi bowiem za od 2 do 7 lat więzienia. Prokurator argumentował, że w sytuacji, gdy oskarżony nie ukrywał faktu posiadania naboju i dawał logiczne tłumaczenia, zmniejsza to zagrożenie dla społeczeństwa wynikające faktu przestępstwa.

Na niekorzyść oskarżonego przemawia fakt, że wwiózł on również ten sam nabój na terytorium Białorusi, który miał otrzymać od znajomego Polaka w Warszawie. 24-letni Francuz spędził w areszcie prawie dwa miesiące.

jb belsat.eu

 

Aktualności