[vc_row][vc_column][vc_raw_html]JTNDaWZyYW1lJTIwd2lkdGglM0QlMjI1NjAlMjIlMjBoZWlnaHQlM0QlMjIzMTUlMjIlMjBzcmMlM0QlMjJodHRwcyUzQSUyRiUyRnd3dy55b3V0dWJlLmNvbSUyRmVtYmVkJTJGdGViVTM1blRUN0UlMjIlMjBmcmFtZWJvcmRlciUzRCUyMjAlMjIlMjBhbGxvd2Z1bGxzY3JlZW4lM0UlM0MlMkZpZnJhbWUlM0U=[/vc_raw_html][vc_column_text]– Jest nas tu wielu – mówi na nagraniu wideo Białorusin walczący po stronie separatystów z tzw. Donieckiej Republiki Ludowej.
„Mój pseudonim to „Białorusin”, jestem z Mińska. Pozdrowienia dla Łukaszenki, daj Boże zdrowia Koli, niech zdrowy rośnie” – zwraca się bojownik do kamery.
Opowiada o swojej służbie i pobycie na pozycji, z której obserwuje ukraińskich żołnierzy kopiących umocnienia. Zapewnia, że on i jego towarzysze broni nie otwierają do nich ognia, „przestrzegając porozumień z Mińska”.
Przeciwników nazywa faszystami, którzy znów napadli na ojczyznę, jak 22 czerwca 1941 roku. Przekonuje, że walcząc z tymi faszystami tacy jak on bronią „swojej ziemi i narodu słowiańskiego”.
„Szkoda Aleksandrze Ryhorawiczu, że w ojczystej Białorusi staliśmy się przestępcami – skarży się swojemu prezydentowi bojownik. – Nas, Białorusinów jest tu bardzo dużo. Walczymy praktycznie od początku i jesteśmy z tego dumni”.
I mimo że, jak twierdzi, naród białoruski jest niewłaściwie informowany o sytuacji w Donbasie, on i inni pozostaną tu końca i będą „bić faszystów”.
„Tu naprzeciwko wisi flaga Prawego Sektora i to niejedna. A cała społeczność międzynarodowa i kraje Unii Europejskiej przymykają na to oczy. Jest tu flaga duńska, kanadyjska, polska i flagi Prawego Sektora” – przekonuje „Białorusin”.
cez, belsat.eu/pl
[vc_row][vc_column][/vc_column][/vc_row]