Białoruski jeniec z tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej: „Złapałem się w pułapkę propagandy”


W Internecie zjawiło się wideo z przesłuchania walczącego po stronie separatystów Białorusina, którego wzięła do niewoli ukraińska armia.[vc_row][vc_column][vc_raw_html]JTNDaWZyYW1lJTIwd2lkdGglM0QlMjI0MjAlMjIlMjBoZWlnaHQlM0QlMjIzMTUlMjIlMjBzcmMlM0QlMjJodHRwcyUzQSUyRiUyRnd3dy55b3V0dWJlLmNvbSUyRmVtYmVkJTJGVUZwMWtVbzRGMmclMjIlMjBmcmFtZWJvcmRlciUzRCUyMjAlMjIlMjBhbGxvd2Z1bGxzY3JlZW4lM0UlM0MlMkZpZnJhbWUlM0U=[/vc_raw_html][/vc_column][/vc_row]Nagrania dokonano w mieście Popasna w obwodzie ługańskim jeszcze na początku lutego, ale opublikowano je dopiero niedawno.

A co, Białorusini pełnią służbę wojskową w ŁNR?” – ironizuje ukraiński wojskowy, gdy ranny mężczyzna, któremu udzielana jest pomoc medyczna, przedstawia się jako Jauhien Paciuk, obywatel Białorusi, który „pełnił służbę w Ługańskiej Republice Ludowej”.

Twierdzi on, że pochodzi z Borysowa, a do Donbasu przyjechał przez Moskwę i Rostów nad Donem.

„Złapałem się w pułapkę propagandy, że tu faszyści napadają na Donbas” – tłumaczy jeniec przyczyny z których wziął udział w walkach zbrojnych po stronie separatystów.

Odpowiadając na zadawane mu pytania, opowiada też o żonie i synu, który jesienią ma skończyć 6 lat. Bojownik zapewnia, że jego rodzina nie wiedziała, że pojechał na wojnę.

Zgodnie z jego zeznaniami, nie dostawał on pieniędzy za udział w walkach, chociaż obiecano mu 350 dolarów miesięcznie. Zeznał też, że służbę wojskową odbył w armii białoruskiej, w znajdującej się w Mińsku jednostce nr 3214.

NM, cez, belsat.eu

Aktualności