Nie minęły cztery dni od rozkazu jaki wydał Łukaszenka swoim służbom, by wzięły się za powracających z Donbasu uczestników walk, a tematem już zajęły się państwowe media dotychczas ignorujące sprawę.
Dziennikarze programu „Biełaruś 1” w reportażu pt. „Iskry z cudzego ogniska” przedstawili sylwetkę aresztowanego niedawno 29-latka z Prużan(zachodnia Białoruś), który służył w szeregach wojsk „Donieckiej Republiki Ludowej”. Mężczyzna o pseudonimie „Taras” dosłużył się nawet odznaczeń „za zasługi bojowe” i „za męstwo i dowagę”.
Na pokazanych w materiale filmikach podobno skonfiskowanych u zatrzymanego widać jak mężczyzna, strzela z karabinu maszynowego, demonstruje w jaki sposób będzie dobijać wrogów, a także omawia z kolegami działanie wielkokalibrowego karabinu maszynowego „Utes”. O tym, że jego służba mogła nosić charakter zakazanego przez białoruskie prawo najemnictwa świadczy wypowiedź Tarasa. W pewnym momencie mówi za kadrem „to nasz chleb, nasz zarobek”. Zatrzymany miał też się chwalić, że zabił 100 osób.
„Bełaruś 1” powołując się na dane Białoruskiego MSW podaje liczbę 130 Białorusinów walczących w Donbasie po obydwu stronach konfliktu.
W materiale wspominany został też przypadek śmierci białoruskiego obywatela, który zginął 24 grudnia w Kominternowie w pobliżu Mariupola. Mężczyzna został zabity prawdopodobnie przez ukraińską armię, gdy razem z odziałem DLR wkraczał do miejscowości znajdującej się w strefie neutralnej.
Łukaszenka w ub. czwartek nakazał milicji i KGB, żeby natychmiast rozprawili się z „tak zwanymi śmiałymi ludźmi”.
„Patrzę, że jacyś tak zwani śmieli ludzie, którzy walczyli w Donbasie, bojownicy i inni pozują już w Mińsku z bronią. Wiecie jaki jest nasz stosunek do tych „wojaków”, tak zwanych, którzy na Ukrainie z jednej albo z drugiej strony walczyli. Dlatego zajmijcie się nimi natychmiast, razem z milicją i KGB! żadnych pozerów, żadnych bojowników w kraju nie powinno być” – powiedział wtedy.
Czytaj więcej>>> Ukraina: Białorusin zginął za „Doniecką Republikę Ludową”
