Białoruska noblistka „wygarnęła” propagandystom z rosyjskiej agencji prasowej REGNUM


Agencja Regnum mimo sprzeciwu Swiatłany Aleksijewicz wydrukowała wywiad, w którym dziennikarz usiłował prowokować ją swoimi pytaniami.

Mimo że pisarka na koniec zabroniła publikacji wywiadu autorstwa Siergieja Gurkina, ukazał się on na stronie prokremlowskiej agencji. Aleksijewicz mimo napastliwych pytań, ostro punktowała sytuację w Rosji, rosyjską agresję na Ukrainie i politykę rusyfikacji w ZSRR. Noblistka poinformowała także, że dziennikarz przedstawił się jako pracownik wydania “Dieławoj Peterburg” i nie było mowy o udzielaniu wywiadu portalowi Regnum.

O „państwowym przewrocie” na Ukrainie

REGNUM: Na Ukrainie doszło do przewrotu?

Swiatłana Aleksijewicz: Nie było przewrotu. To głupstwa. Za dużo ogląda pan TV.

Urodziłem się tam.

To nie był przewrót  państwowy. To raczej dobrze działa państwowa telewizja (w Rosji – Belsat.eu). […] Dzisiejsza władza wkłada ludziom do głowy, co chcą. To nie był przewrót. Proszę sobie wyobrazić, jaka tam była bieda, jak tam kradli. Zmiana władzy była oczekiwaniem ludzi. Byłam na Ukrainie, chodziłam do muzeum „Niebiańskiej Sotni” i zwykli ludzie opowiadali mi, co się tam działo. Mieli dwóch wrogów – Putina, swoją oligarchię i kulturę korupcji.

W Charkowie na miting wsparcia dla Majdanu przyszło 300 osób, przeciwko 100 tys. Potem na Ukrainie otworzyli piętnaście więzień. Siedzą w nich tysiące ludzi. A zwolennicy Majdanu chodzą z portretami faszystów.

A w Rosji nie ma ludzi chodzących z portretami faszystów?

Oni nie znajdują się we władzach.

Na Ukrainie tamci również nie są we władzach. Poroszenko i inni nie są faszystami. Rozumie pan, oni chcą się oddzielić od Rosji, iść do Europy. Tak samo jest w krajach bałtyckich. Ten sprzeciw przyjmuje ostre formy. Potem jednak, gdy oni staną się silnym i niezależnym państwem – czegoś takiego nie będzie. Teraz obalają pomniki komunistyczne, które powinniśmy obalić. Wyrzucają (rosyjskie – Belsat.eu) programy telewizyjne. A co, powinni oglądać Sołowiowa i Kisielowa (znani rosyjscy propagandyści telewizyjni)?

O „wojnie w Czeczenii”

Nawet jeżeli zgodzić się z tym (choć ja w to do końca nie wierzę), że ludzie w Kijowie „wyszli z własnej woli”, to potem również ludzie w Doniecku wyszli sami, bez broni i to ich spróbowano rozegnać. I ci, i tamci wzięli broń do ręki, by bronić swojego światopoglądu. Dlaczego działania pierwszych są dopuszczalne, a tych drugich już nie?

Wy to samo robiliście w Czeczenii, żeby obronić państwo. A gdy Ukraińcy zaczęli bronić swojego państwa, wy nagle przypomnieliście sobie o prawach człowieka, które na wojnie są zawieszone. Wy, Rosjanie w Czeczenii zachowywaliście się jeszcze gorzej.

Nie jestem politykiem, ale jeżeli poddawana jest w wątpliwość integralność kraju, to jest to sprawa polityczna. Wtedy gdy pojawiają się tutaj obce wojska i zaczynają wprowadzać swoje porządki na cudzym terytorium. Jakim prawem Rosja weszła do Donbasu?

“Niewolni” ludzie na Białorusi i w Rosji

W wielu wywiadach mówiła pani, że znajomi patrzyli na to co się działo na Majdanie z rezerwą, i że popiera pani szlak ewolucyjny rozwoju. Pewnie miała pani na myśli przede wszystkim Białoruś, ale też Rosję. Jak powinien wyglądać ten ewolucyjny szlak?

Potrzebny jest czas. Patrząc na pokolenie, które przyszło po tym pokoleniu, które oczekiwało demokracji, widzę, że jest to bardzo serwilistyczne pokolenie –  ludzie zupełnie niewolni. Jest bardzo wielu zwolenników Putina i militaryzmu. I dlatego ciężko powiedzieć, za ile lat Białoruś i Rosja przekształcą się w wolne kraje?

Rewolucji nie toleruję. Ona zawsze oznacza krew, a do władzy przyjdą ci sami ludzie. Innych ludzi na razie nie ma. Na czym polega problem z latami 90? Nie było wolnych ludzi. To byli tacy sami komuniści tylko pod innym znakiem.

„Ból i strach na sumienie Putina”

Zimą 2013 r. do (aneksji – Belsat.eu) Krymu usłyszeliśmy, dokąd należy posłać „Moskali”. A w lutym 2014 r. od razu po przewrocie państwowym, do (przyłączenia – Belsat.eu) Krymu, pojawiły się (na Ukrainie – Belsat.eu) projekty ustaw przeciwko wykorzystaniu języka rosyjskiego. Ludzie, którzy żyją na płd-wsch. Ukrainy uważają się za Rosjan i nie postrzegają Bandery jako bohatera. Wyszli protestować. A pani nie wiadomo dlaczego uważa, że tylko ludzie w Kijowie mają prawo do protestu, a ci na wschodzie już nie.

A czy tam nie było rosyjskich czołgów, broni i rosyjskich żołnierzy zawodowych? To wszystko bzdura. Jakby tam nie było waszej broni – to i wojny nie byłoby. Dlatego proszę mi nie zawracać głowy tymi głupstwami, którymi nabita jest państwa głowa. Wy się tak łatwo poddajecie wszelkiej propagandzie.  Tak jest tam ból, jest strach. Ale to wszystko legło na waszym sumieniu, na sumieniu Putina. W internecie jest milion fotografii pokazujących jak zmierza tam (do Donbasu – Belsat.eu) rosyjska wojskowa technika. Wszyscy wiedzą, kto zestrzelił (Boeinga – Belsat.eu) i tak dalej. Kończmy już ten idiotyczny wywiad. Nie mam na to siły. Jest pan zbiorem propagandy, a nie człowiekiem myślącym.

[…]

Czyli można zakazywać ludziom mówienia w języku, w którym oni myślą?

Tak. Zawsze tak było. To właśnie wy się tym zajmowaliście.

Ja się tym nie zajmowałem.

Rosja. Ona tylko tym się zajmowała na zajętych terytoriach, nawet w Tadżykistanie zmuszała ludzi do mówienia w języku rosyjskim. Niech się pan dowie, czym zajmowała się Rosja w ciągu ostatnich 200 lat. […] To wy zakazaliście w Rosji mówić po białorusku.

Kto zakazał?

No proszę, zna pan jedynie koniec swojego nosa. Poczynając od 1922 r. na Białorusi nieustanie wyniszczano inteligencję.

Po co od razu mówić o 1922 r? Żyjemy dziś, w 2017 r.

Skąd to się wzięło? Skąd ta rusyfikacja? Nikt nie mówił na Białorusi po rosyjsku. Mówili albo po polsku, albo po białorusku. Gdy weszła tam Rosja i zajęła te ziemie – Zachodnią Białoruś – pierwszą zasadą było – wszędzie język rosyjski. Żaden uniwersytet, żadna szkoła ani instytut u nas nie mówi po białorusku.

Więcej:

Jb belsat.eu

Fot. Fabrizio Bensch/ Forum

Aktualności