Białoruscy wojskowi pojadą do Syrii? Na misję obserwacyjną zaprasza ich tam Rosja


Białoruska opozycja już protestuje, chociaż MSZ w Mińsku uspokaja, że z oficjalną propozycją w tej sprawie nikt jeszcze się nie zwracał.

Z prośbą o rozpatrzenie możliwości wysłania kontyngentu wojskowego mającego monitorować strefy deeskalacji w Syrii zwrócił się do przedstawicieli Wspólnoty Niepodległych Państw Aleksander Ławrentiew, szef rosyjskiej delegacji na toczących się w Astanie negocjacjach w sprawie Syrii.

– Jest kwestia dotycząca tego, jakie kontyngenty wojskowe (chcę tu podkreślić: obserwatorów wojskowych z jakich państw) zaangażować do misji pokojowej w Syrii. Nikt nie poddaje pod wątpliwość udziału kontyngentu Federacji Rosyjskiej, dlatego zwracamy się do wszystkich krajów WNP z propozycją o rozpatrzenie kwestii możliwości skierowania przez te kraje kontyngentu o rozsądnych rozmiarach – w celu wspólnego udziału w monitorowaniu sytuacji – powiedział przedstawiciel Rosji.

Z propozycją tą wyszedł w środę, a już dziś przeciwko tej inicjatywie wystąpili przedstawiciele białoruskiej opozycji. Na stronie internetowej kampanii społecznej Hawary Praudu (Mów Prawdę) zjawiło się specjalne oświadczenie w tej sprawie:

– Hawary Praudu występuje przeciwko temu, aby nasi wojskowi w jakimkolwiek statusie brali udział w operacjach wojskowych poza granicami Republiki Białoruś. Przeczy to interesom narodowym naszego kraju – czytamy w oświadczeniu. – Neutralny status Białorusi wobec konfliktów pozwala rozwijać się Mińskowi jako platformie dla rozmów pokojowych, umacniając międzynarodową rolę Białorusi w regionie oraz zapewniając naszym obywatelom pokój i gwarancje bezpieczeństwa.

Emocje stara się tonować białoruski resort dyplomacji.

– Na razie nie otrzymaliśmy żadnych oficjalnych propozycji po linii WNP dotyczących wysłania obserwatorów do Syrii. W każdym razie i tak niezbędne są szczegółowe informacje na temat formatu, składu, zadań i rozmieszczenia sił pokojowych – zapewniał podczas dzisiejszego briefingu rzecznik prasowy białoruskiego MSZ Dzmitryj Mironczyk.

Przypomniał przy tym, że działania mające na celu wysłanie takiego kontyngentu musiałyby odbywać się na podstawie mandatu Rady Bezpieczeństwa ONZ, co jest zastrzeżone i w ustawodawstwie Białorusi i ustaleniach regulujących działalność pokojową OBWE.

– Nie komentujmy na razie takich ważnych oświadczeń tylko na podstawie publikacji w mediach – zaapelował przedstawiciel MSZ w Mińsku.

cez/belsat.eu/pl

Aktualności