Poinformował o tym zastępca ministra spraw zagranicznych Aleh Krauczanka podczas forum: „Unia Europejska i Partnerstwo Wschodnie: podejścia do współpracy regionalnej”.
– Uważamy to za dokument ważny w wielu punktów widzenia. Pomiędzy nami pojawi się dokument, który zawiera w sobie słowo „partnerstwo”. Będzie to pierwszy taki w historii naszych relacji. Otwiera on dostęp do instrumentów finansowych, których Unia Europejska używa w ramach Partnerstwa Wschodniego – oświadczył Aleh Krauczenka.
Porozumienie na lata 2018-2020 może zostać podpisane w pierwszej połowie nadchodzącego roku.
– Jesteśmy w finalnym stadium uzgadniania priorytetów partnerstwa. Jest w tym kilka kwestii technicznych, które wymagają jeszcze czasu dla pełnego porozumienia pomiędzy stronami – zaznaczył Krauczenka.
Kwestiami tymi zajmie się grupa koordynacyjna „Białoruś – UE”, której kolejne spotkanie odbędzie się Brukseli jeszcze w grudniu.
– Przedyskutowane zostaną wszystkie zagadnienia: od transportu, ekologii, współpracy celnej po prawa człowieka – tłumaczył wiceminister.
Białoruś nie planuje wejścia do Unii, ale jest zainteresowana Partnerstwem Wschodnim
– Ta inicjatywa nie jest jednokierunkową ulicą. Oczywiście nie planujemy wyciągać środków z Unii Europejskiej. Jesteśmy zainteresowani bezpieczeństwem, rozwojem, rozwojem gospodarczym i możliwościami, które pojawią się przed naszymi obywatelami w sferach edukacji i biznesu – powiedział Krauczenka.
Dodał też, ze Białoruś i UE planują rozpocząć rozmowy o umowie podstawowej.
– Nie chcemy podpisywać umowy członkowskiej. Powinniśmy mieć taki dokument, jaki jest pomiędzy Unią Europejską i Rosją. Musimy go ukończyć i podpisać jak najszybciej – powiedział wiceminister.
W listopadzie podczas szczytu w Brukseli szef białoruskie MSZ Uładzimir Makiej oświadczył, że „nic nie przeszkadza” w podpisaniu nowego porozumienia pomiędzy Białorusią i UE oraz, że dyplomaci pracują nad tym.
Zobacz także:
DR, PJ belsat.eu