Będą kolejne europejskie sankcje przeciwko białoruskiemu reżimowi?


Prosi o nie białoruska opozycja, której liderzy i działacze zostali właśnie skazani w, jak twierdzi, ustawionych procesach.

Rada Białoruskiego Kongresu Narodowego zwróciła się do społeczności międzynarodowej i unijnych urzędników.

– Należy przywrócić ograniczenia wizowe wobec sędziów, którzy ogłaszali motywowane politycznie, niezgodne z prawem wyroki za udział w pokojowych protestach. Widać, że ich zniesienie rozwiązało ręce białoruskiemu reżimowi, umożliwiając naciski na obywateli kraju – podkreślił w swojej odezwie BKN.

Opozycjonistę-poetę Niaklajewa skazano za rozmowę z Biełsatem

– Celem władz, szczególnie tych ludzi, którzy dziś pasożytują na Białorusi, jest zredukowanie sprzeciwu do cichego „nie”. (…) Gdy tylko skończą się protesty uliczne, to o czym mowa? No, kompletne g…niana stabilność – powiedział na antenie Biełsatu Uładzimir Niaklejeu przed tym, gdy dostał 10 dni aresztu.

Białoruski Kongres Narodowy zwraca uwagę na pokojowy charakter demonstracji „Za pokojową Białoruś!” i „Marsz Oburzonych Białorusinów 2.0”, które odbyły się niedawno w Mińsku. Bez względu na to, służby zatrzymały dziesiątki aktywistów, których ukarano grzywnami i aresztem.

Wnioski opozycji znalazły w Europarlamencie poparcie

Białoruskich opozycjonistów wsparł europoseł z Litwy Petras Austrevicius.

Łukaszenka wybiera się do Brukseli. W tym samym czasie Mikoła Statkiewicz, Natalla Papkowa wybierają się do więzienia, a przeciwko Uładzimirowi Niaklajewowi prowadzona jest sprawa – napisał na swoim Twitterze.

Jednocześnie, kierująca przedstawicielstwem Unii Europejskiej na Białorusi Andrea Wiktaryn uważa, że nie czas teraz wprowadzać sankcje:

– Jeżeli nie będziemy rozmawiać, nie możemy zmienić sytuacji – oświadczyła dyplomatka.

Zmiany sytuacji na Białorusi muszą chcieć obywatele

– Wszelkie zmiany przede wszystkim powinny brać się z wewnętrznej dynamiki. Podnoszenie kwestii nieszanowania praw człowieka, ograniczenie podstawowych swobód powinno trwać cały czas. Ale w tym samym czasie, bardzo ważnym jest, by ideę demokracji, ideę wolności podchwyciła większość Białorusinów. Byśmy byli gotowi samemu bronić tych praw – uważa politolog Aleś Łahwiniec.

Na razie, w tym kontekście trudno mówić o większości. Dla przykładu, w 1996 roku w przeprowadzonym bez zgody władz marsz z okazji Dnia Wolności wzięło udział do 40 tysięcy osób, a w tym roku – kilka tysięcy. Co prawda, nie można porównywać też skali represji. 21 lat temu zatrzymano około 13 osób, a w marcu bieżącego roku – ponad 700.

Zobacz także:

Lola Buryjewa, Biełsat, zdjęcie Łazarenko Nikołaj Credit / ITAR-TASS / Forum

Aktualności