Alaksandr Adamowicz był pisarzem i scenarzystą – romantykiem, który otwierał Białorusinom oczy. Jego muzeum powstanie w matczynej aptece.
Aleś Adamowicz do historii literatury przeszedł dzięki swojej prozie, której główna część była poświęcona II wojnie światowej. Film „Idź i patrz” będący ekranizacją „Chatyńskiej opowieści” Adamowicza był wielokrotnie uznawany za film wzorowy.
Wasyl Bykau, jeden z najwybitniejszych białoruskich pisarzy XX wieku, nazwał Adamowicza „romantykiem”:
– Istnieje przekonanie, że Adamowicz był w swojej literaturze i w polityce bardzo realistycznym, trzeźwym artystą. To prawda, zazwyczaj, ale powiedziałbym, że żył w nim, oczywiście, romantyk. Ten romantyzm był w nim, przejawiał się, chyba, w stosunku do kobiet – opowiadał Bykow.
3 września Aleś Adamowicz skończyłby 90 lat. W małej ojczyźnie pisarza, we wsi Hłusza w pod Bobrujskiem odbyła się uroczystość, w której udział wzięła jego wnuczka Natalla Adamowicz.
Anton Astapowicz z Białoruskiego Wolontariackiego Towarzystwa Ochrony Pomników Historii i Kultury mówi, że do Hłuszy nie dojechali wszyscy chętni: impreza odbyła się w tym samym czasie, co ogólnokrajowy Dzień Białoruskiej Piśmienności.
– To, że w 90 urodziny Adamowicza odbyła się impreza to dobrze. Szkoda, że miała zasięg regionalny. Adamowicz to wielka figura i władze lokalne powinny pomyśleć, by trochę tą datę przenieść – mówi Anton Astapowicz.
Córka Alesia Adamowicza mówi, że większości przyjaciół ojca nie ma już na świecie:
-Są jeszcze ci, którzy go znali, ale przyjaciół już nie ma, niestety – mówi Natalla Adamowicz.
Adamowicz był jednym z pierwszych, którzy zaczęli publicznie mówić o następstwach awarii elektrowni atomowej w Czarnobylu.
– Bez takich ludzi, jak Aleś Adamowicz, na pewno przez wiele lat chodzilibyśmy jeszcze z zamkniętymi oczami – mówią w rozmowie z Biełsatem mieszkańcy Hłuszy.
W latach 80. ubiegłego wieku Adamowicz w składzie delegacji Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej brał udział w pracach Zgromadzenia Generalnego ONZ, krytykując wyścig zbrojeń.
Dla dwóch i pół miliarda dzieci przygotowaliśmy jeden milion Hiroszim.
W rodzinnej wsi trwają teraz prace nad stworzeniem domu-muzeum Adamowicza. Zajmie on byłą aptekę, w której pracowała matka pisarza. Zebrano ponad 11 tysięcy białoruskich rubli (ok. 22 tysięcy złotych), z czego większą część przekazała Swietłana Aleksiejewicz. Białoruska noblistka wielokrotnie podkreślała, że Aleś Adamowicz był dla niej nauczycielem.
W Mińsku wciąż nie ma ulicy, pomnika, ani nawet tablicy poświęconej pamięci literata.
Arkadź Niesciarenka