Aleksijewicz łączy czy dzieli? Wszyscy przyznają się do noblistki


Pisarce jako pierwszy pogratulował nie prezydent Białorusi, ale… Ukrainy.

„Gdziekolwiek byśmy byli, w jakimkolwiek języku byśmy rozmawiali i pisali – zawsze pozostaniemy Ukraińcami” – napisał Petro Poroszenko w Facebooku.

[vc_row][vc_column][vc_single_image image=”13233″ onclick=”link_image”][/vc_column][/vc_row](Aleksijewicz urodziła się 31 maja 1948 r. w ukraińskim Iwano-Frankowsku, czyli przedwojennym Stanisławowie).[vc_row][vc_column][vc_single_image image=”13225″ onclick=”link_image”][/vc_column][/vc_row]

„Po 28 latach Nagrodę Nobla dostał rosyjskojęzyczny pisarz. Swietłana Aleksijewicz wiele pisała o wojnie i dziś to szczególnie ważne” – tak decyzję Komitetu Noblowskiego skomentował rosyjski opozycjonista i były oligarcha Michaił Chodorkowski.

Znany rosyjski publicysta Oleg Kaszyn był bardziej lapidarny. W swoim Twitterze napisał po prostu:[/vc_column_text][vc_column_text]

„Chwała literaturze rosyjskiej!!!”

[/vc_column_text][vc_single_image image=”13229″ onclick=”link_image”][/vc_column][/vc_row]

„Z satysfakcją witamy decyzję Komitetu Noblowskiego o przyznaniu nagrody w dziedzinie literatury w 2015 r. naszej rodaczce, białoruskiej pisarce Swiatłanie Aleksijewicz”– nie mogło pozwolić na takie przejęcie inicjatywy białoruskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

belsat.eu[vc_row][vc_column][/vc_column][/vc_row]

Aktualności