Dziś odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie organizacji broniącej praw człowieka „Platforma”, która jest oskarżona o naruszanie prawa podatkowego. Zdaniem aktywistów Platformy władze chcą w ten sposób zlikwidować organizację, która zajmowała się między innymi naruszaniem praw więźniów.
Podczas dzisiejszej rozprawy, prowadzonej przez sędziego Aleha Klujkę, przedstawiciel inspekcji podatkowej przekonywał, że organizacja „wielokrotnie i w poważnym stopniu” naruszała prawo: spóźniała się ze składaniem deklaracji podatkowych i przedstawiła niewłaściwy adres swojej siedziby. Sędzia wyznaczył następne posiedzenie na 6 września.
Zadaniem dyrektora platformy Andreja Bandarenki – dokumenty były przesłane na czas, jednak urzędnicy po prostu je gubili. Zresztą, jak podkreśla aktywista – organizacja została już raz za to ukarana grzywną, a wg prawa nie można za to samo karać dwukrotnie.
Bandarenka odrzuca również zarzuty dotyczące złego adresy siedziby. Jego zdaniem – organizacja się rozwija i wynajmuje dodatkowe pomieszczenia. Szef Platformy uważa, że prawo nie zabrania działalności w kilku miejscach.
Andndrej Bandarenka podkreśla, że organizacja już dawno spodziewała się ataku ze strony władz i nawet gdy zostanie zdelegalizowana będzie kontynuować działalność.
Bandarenka – dwa lata wiezienia za niewinność
Sam Szef Platformy sam jest ofiarą niesprawiedliwych oskarżeń. Za rzekome oszustwa gospodarcze został w 2009 skazany na dwa lata kolonii karnej. Po prawie dwóch latach najwyższy sąd uniewinnił go . Po wyjściu z więzienia Bandarernka założył Platformę. Na początku 2012 r. organizacja rozpoczęła monitoring sytuacji więźniów i zapowiedziała zbadanie coraz liczniejszych przypadków śmierci w więzieniach.
21 czerwca prokuratura w Mińsku wystosowała oficjalne ostrzeżenie za „dyskredytacjęRepubliki Białoruś”. Przyczyna tej decyzji był apel Platformy do Międzynarodowej Federacji Hokeja o zrezygnowanie z przeprowadzenia mistrzostw świata w hokeju w Mińsku, dopóki w białoruskich więzieniach będą przebywać więźniowie polityczni, a władze będą kontynuować prześladowanie, dziennikarzy i aktywistów. Po tym władze ograniczyły Bandarence możliwość wyjazdu za granicę.
Nie po raz pierwszy na Białorusi inspekcja podatkowa jest używana do walki z obrońcami praw człowieka. Jej ofiarą padła również organizacja „Wiasna”, której szef Aleś Bialiacki trafił na 4,5 roku do więzienia za rzekome ukrywanie dochodów.
Biełsat