17 lipca do Mińska przyleci rosyjski wicepremier Igor Szuwałow – by wyjaśnić sprawę gwałtownego wzrostu eksportu rozpuszczalników, za które Białoruś nie musi odprowadzać ceł do rosyjskiego budżetu. Rosyjski polityk spotka się z białoruskim wicepremierem Siarhejem Rumasem – poinformowała agencja „Novostii” powołując się na źródła zbliżone do białoruskiego rządu.
Historia skandalu
Białoruś w ramach Jedynej Przestrzeni Ekonomicznej importuje bezcłową ropę naftową z Rosji – jest jednak zobowiązana zwracać rosyjskiemu rządowi 100 proc. cła eksportowego na szereg sprzedawanych za granicą produktów naftowych – głównie benzyn. Białoruskie rafinerie nie muszą natomiast zwracać ceł za sprzedane za granicą rozpuszczalniki. I właśnie od początku roku ich eksport wzrósł, zdaniem Rosji, czterokrotnie osiągając wartość 1,7 mld dol. W połowie czerwca rosyjski premier Dmitrij Miedwiediew polecił wyjaśnienie sytuacji.
„Nie wykluczam, że pod nazwą rozpuszczalniki sprzedawane są inne produkty naftowe” stwierdził pod koniec czerwca wiceminister finansów Siergej Szatołow, który podkreślił, że rosyjskie władze będą omawiać sprawę z przedstawicielami białoruskich władz.
Biełsat
