Chińczycy budują park przemysłowy pod Mińskiem – mieszkańcy w strachu


Białoruski prezydent podpisał dekret o rozpoczęciu budowy chińskiego parku przemysłowego w Smolewiczach pod Mińskiem. Mieszkańcy nadal nie mogą zdobyć informacji, jakie przedsiębiorstwa powstaną na terenie parku.

Łukaszenka po cichu podpisuje dekret

W czwartek w białoruskich mediach pojawiła się informacja, że 5 czerwca Łukaszenka podpisał dekret nr 253 “O chińsko-białoruskim parku przemysłowym”. Zgodnie z dokumentem w Smolewiczach ma powstać strefa ekonomiczna o szczególnym statusie prawnym. W strefie mają mieć swoje siedziby firmy zajmujące się elektroniką, biomedycyną, chemią oraz inżynierią mechaniczną.

Sąsiedzi powstającej strefy już od dłuższego czasu protestują przeciwko budowie. Obawiają się, że władze zarekwirują im ziemię, dojdzie do zanieczyszczenia środowiska w wyniku umieszczenia szkodliwych procesów produkcyjnych tuż obok ich domów. Do tego pojawiają się pogłoski, że w okolicy powstanie prawdziwe miasteczko złożone z robotników sprowadzonych z Chin. Dlatego wiadomość o prezydenckim dekrecie, podpisanym bez dyskusji publicznej, zaszokowała mieszkańców miasta.

Mieszkanka Smolewicz Walencina Kaljaka podkreśla, że władze konsekwentnie ignorowały prośby mieszkańców o spotkanie i przeprowadzenie konsultacji społecznych. „Władze obwodowe poradziły nam, żebyśmy w mediach zdobywali informację o budowie,” – dodaje w rozmowie z Biełsatem. Kaljaka podkreśla, że ludzie nie pozwolą na odebranie sprywatyzowanych działek.

Protesty odnoszą skutek

Andrej Dzmitryjeu, działacz opozycyjnej kampanii “Mów Prawdę!”, której działacze aktywnie zaangażowali się w protesty, podkreśla, że można było spodziewać się, że Łukaszenka podpisze dekret bez zapowiedzi. Jednak zwraca uwagę na fakt, że dotychczasowe protesty odniosły pewien skutek. „Wprowadzone są zmiany, które gwarantują obywatelom prawo własności i zapewnią, że budowa będzie prowadzona według zasad białoruskich, a nie chińskich,” – dodaje.

W kwietniu br. mieszkańców Smolewicz uspokajał wicepremier Anatol Tozik zajmujący się współpracą z Chinami. Uspokajał, że nie będzie jakiejkolwiek konfiskaty działek – i podkreślał jakie zalety z istnienia parku technologicznego uzyskają miejscowi.

Parkiem będzie kierować międzyrządowa Rada Koordynacyjna. Wdrażaniem decyzji rady zajmie się zarząd parku, stworzony przez białoruską radę ministrów i podlegający białoruskiemu rządowi. Rozwój parku ma koordynować specjalna firma białorusko-chińska, w której udział Białorusi w kapitale zakładowym spółki wyniesie 40%, Chin – 60%.

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności