Młodzi opozycjoniści pójdą do poprawczaka


Aleksander Łukaszenka podpisał mocno kontrowersyjne poprawki do ustawy mającej w założeniu zapobiegać przestępstwom popełnianym przez niepełnoletnich.

„Ustawa o podstawach systemu profilaktyki, braku kontroli i łamaniu prawa przez osoby niepełnoletnie” znacznie poszerza spis przypadków, w których młodzi ludzie mogą być kierowane do szkół poprawczych zamkniętego typu oraz kolonii resocjalizacyjnych – informuje we wtorek gazeta „Narodna Wola”.

Wcześniej trafić tam mogły wyłącznie osoby skazane z artykułów kodeksu karnego. Od tej pory wystarczy trzy razy w ciągu roku otrzymać wyrok w trybie administracyjnym, na przykład „drobne chuligaństwo” – by pożegnać się z normalną szkołą i trafić znaleźć się w towarzystwie młodocianych przestępców.

Drobne chuligaństwo to czołowy artykuł używany do skazywania przez białoruską milicję działaczy opozycji za udział w akcjach protestacyjnych. Bardzo często jest on stosowany również w przypadku łapanek prewencyjnych przed demonstracjami, nawet tymi, które są dozwolone przez władze.

Najbardziej aktywnych działaczy zatrzymują na ulicy milicjanci, po czym poświadczają w sądach, że opozycjoniści wyrażali się niecenzuralnie w miejscach publicznych. Inni świadkowie nie są dopuszczani do udziału w tych procesach. Wyrok zapada na podstawie artykułu „drobne chuligaństwo”. Za trzy takie wyroki w ciągu roku osoby niepełnoletnie będą teraz karane zesłaniem do zakładu poprawczego. W ten sposób, białoruskie władze mają możliwość zneutralizowania dowolnej liczby młodych opozycjonistów, którzy ukończyli 11 rok życia.

Michał Janczuk (TV Biełsat)

Aktualności