W centrum Mińska ok 10 czasu lokalnego milicjanci zatrzymali dwójkę dziennikarzy: Alesia Liubieńczuka i dziennikarkę Lubou Lebjadziewą, dziennikarzy freelancerów współpracujących również z Biełsatem.
Dziennikarze na ulicy nagrywali rozmowę z obrońcą praw człowieka Andrejem Badarenką, gdy nagle pojawiło się pięciu mężczyzn ubranych po cywilnemu i jeden funkcjonariusz w mundurze. Mimo prób wyjaśnienia, jakie są powody zatrzymania, dwójka dziennikarzy została zawieziona na posterunek – zrelacjonował moment aresztowania Bandarenka.
Lebiediewą zwolniono mniej więcej po godzinie, a Lubiańczuka – po trzech.
– Poproszono ich o przedstawienie pisemnych wyjaśnień, co robili w tym miejscu i o tym czasie. Napisali takie wyjaśnienia – powiedział Janczuk.
Biełsat/PAP
WWW.belsat.eu/pl