\tHistoryk współpracujący z Biełsatem na celowniku KGB


Ihar Kuzniecou, białoruski historyk współpracujący z Biełsatem, stał się obiektem szykan ze strony KGB. Powodem stały się jego wypowiedzi na temat tzw. białoruskiej listy katyńskiej – spisu polskich oficerów zamordowanych przez KGB na terenie Białorusi w roku 1940.

Historyk został wezwany do KGB, gdzie przekonywano go, że białoruska lista katyńska nie istnieje. Pracownicy KGB oświadczyli również, że jego wypowiedzi na ten temat dyskredytują i szkodzą Republice Białoruś.

Sprawa ma podtekst polityczny. Na ten temat wypowiadał się sam prezydent Łukaszenka, który podczas konferencji prasowej w Mińsku 23 grudnia ub. r., zaprzeczył, że na terytorium Białoruskiej SSR miały miejsce egzekucje na Polakach. – „Na terytorium Białorusi radzieckie NKWD nie rozstrzelało w 1940 roku ani jednego Polaka” odpowiedział Łukaszenka na pytanie polskiego dziennikarza.

„Szukaliśmy we wszystkich archiwach, KGB i wszystkich struktur państwowych. Tak, jak obiecałem. Na Białorusi nie został rozstrzelany ani jeden Polak. Były tylko punkty przesyłowe. Polacy, którzy tam trafiali, byli wysyłani głównie do Federacji Rosyjskiej i być może na Ukrainę” – powiedział Łukaszenka.

Ihor Kuzniecou podczas styczniowej konferencji naukowej pt. „Polityczne represje, historia i nowoczesność” skrytykował słowa białoruskiego prezydenta: „Wśród oficjalnie zrehabilitowanych (straconych w Mińsku) 5772 osób, które są nam znane 20 proc. to Polacy. To dane KGB, dane Sądu Najwyższego – to ci, którzy podlegali procesowi oficjalnej rehabilitacji.”

„Dziś, po 75 latach zamilczanie tego faktu to obraza, dla tych którzy zginęli. Okazuje się, że białoruskiej listy w ogóle nie ma. Jednak zupełnie takiej informacji nie da się ukryć. Są listy ukraińskie, są rosyjskie. Koniec końców, dla stacji Biełsat, zrobiliśmy film, który opierając się na dokumentach FSB, udowodnił istnienie takiej listy. Gdzie ona się znajduje – w Moskwie czy na Białorusi – nie jest to tak ważne, trzeba uznać istnienie tego faktu” – dodał w rozmowie z Biełapanem – historyk Ihar Kuzniecou.

Zdaniem historyka, Białoruś jest jedynym krajem na terytorium b. ZSRR, gdzie nie uznaje się faktu represji, podczas gdy w innych krajach ten temat jest obiektem studiów, poświęcane są mu książki i pomniki.

„Skoro Białoruś hucznie zapowiada stworzenie Państwa Związkowego z Rosją (ZBiR), to dla jej władz byłoby nawet wygodniej uznać istnienie białoruskiej listy katyńskiej, tak jak zrobiła to Rosja czy Ukraina. Negowanie faktu rozstrzelania Polskich oficerów w na terytorium Białorusi, to tak jak zanegować całą historię ZSRR.” – podkreślił Kuzniecou w rozmowie Biełsatem.

W 2010 roku, TV Biełsat wyprodukowała film dokumentalny Katyń – 70. lat później (biał. Катынь. Праз 70 гадоў) autorstwa Galiny i Uładzimira Samojławów. Dokument, którego głównym tematem jest białoruska lista katyńska, został wyemitowany na antenie TV Biełsat 22 października 2010 roku. Film jest dostępny w polskiej wersji językowej na stronie WWW.belsat.eu/pl.

Aktualności