Lubou Kowaliowa: mojego syna torturują w więzieniu


Matka skazanego na śmierć Uładzisława Kowaliowa skarży na złe traktowanie przebywającego w więzieniu syna. Opowiedziała o tym w czasie konferencji prasowej w Mińsku, zorganizowanej przez Białoruski Komitet Helsiński. W czasie ostatniego widzenia kobieta zwróciła uwagę na świeże ślady kajdanek na nadgarstkach syna. Według jej informacji – Kowaliou jest na noc przykuwany do łóżka.

Skazany obecnie jest przetrzymywany w pojedynczej celi, nie może wychodzić na spacery , nie otrzymuje listów od znajomych i rodziny. Kowaliowa uważa, że ten sposób naruszane są konstytucyjne prawa. Podobnie ocenia fakt, że ostanie spotkanie z synem, które miało trwać trzy godziny, przerwano po 30 minutach, a siostrze skazanego Taccianie ograniczono widzenie do 10 min.

Do dzisiaj nie przekazano skazanemu przesyłki, która do więzienia trafiła jeszcze w ubiegłym tygodniu. Białoruski obrońca praw człowieka Walencin Stefanowicz podkreśla, że jest to naruszenie prawa, jego zdaniem w regulaminie nie ma takich ograniczeń dotyczących paczek dla więźniów.

Lubou Kowaliowa, już drugiego dnia po wyroku przekazała list adresowany do Aleksandra Łukaszenki z prośbą o ułaskawienie syna. Do prezydenta zwrócił się również sam oskarżony Uładzisłau Kowaliou. „Syn napisał, że jest niewinny i czysty przed bogiem i ludźmi” – powiedziała Kowaliowa. Kobieta przypomniała, że pod umieszczonym w internecie apelem o niewykonywanie wyroku śmierci na jej synu i drugim skazanym Zmicierze Kanawałowie podpisało się ponad 31 tyś ludzi, w tym wielu z tych, którzy przeżyli zamach w mińskim metrze.

Biełsat

www.belsat.eu/pl

Aktualności