Aleś Bialacki i jego adwokaci zapoznają się obecnie z materiałami sprawy. „Myślimy, że Aleś Bialiacki dostanie na to od dziesięciu dni do dwóch tygodni. Potem sprawa zostanie przekazana do prokuratury, a następnie do sądu. Proces może rozpocząć się w połowie października” – powiedziała w rozmowie z Biełsatem przedstawicielka Centrum Praw Człowieka Wiasna Taciana Rawiaka.
Obrońcy praw człowieka obawiają się, że rozprawa przeciwko Bialiackiemu może być zamknięta. Jak poinformowała Taciana Rawiaka, zgodnie z prawem sprawy dotyczące tajemnicy bankowej mogą odbywać się za zamkniętymi drzwiami. Zdaniem Rawiaki władze skorzystają z takiego prawa.
Taciana Rawiaka powiedziała, że patrząc na listy z aresztu śledczego można wywnioskować, że Bialacki nie prezentuje oznak załamania i ze spokojem reaguje na wszystko, co się wokół niego dzieje: „Aleś wiedział o tym, że rozpoczęto przeciwko niemu sprawę, a więc był moralnie przygotowany, że wszystko może się tak skończyć”.
Aleś Bialacki, wiceprezydent Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka, szef Centrum Praw Człowieka Wiasna został zatrzymany 4 sierpnia br. za rzekome oszustwa podatkowe na dużą skalę. Bialiacki miał uchylać się od płacenia podatków i innych opłat. Oskarżenie opiera się na danych o kontach bankowych dostarczonych białoruskim władzom przez Polskę i Litwę. Bialiackiemu grozi za to do siedmiu lat pozbawienia wolności. Zdaniem obrońców praw człowieka sprawa jest motywowana politycznie.
Biełsat