Białoruski politolog Pawał Usau skomentował ostatnie wypowiedzi białoruskiego prezydenta, który zanegował możliwość dialogu z opozycją.
“Władze chcą pokazać, że nawet jeżeli niektórzy więźniowie zostali wypuszczeni, to nie znaczy, że zostaną wprowadzone jakieś ustępstwa polityczne. A szczególnie w pogarszającej się sytuacji gospodarczej, która może przyczynić się do buntów społecznych.”
Według niego, celem białoruskich władz, jest utrzymanie opozycji w ryzach i udowodnianie, że polityka kontroli i represji się nie zakończyła. „Jeśli chodzi o kierunek polityki zagranicznej, to jest to sygnał dla UE: jeśli nie zaakceptujecie dialogu na naszych warunkach (uwolnienie więźniów bez demokracji), reżim będzie kontynuował represje” – uważa Pawał Usau.
Uwolnienie części więźniów politycznych miało być efektem rozmowy Łukaszenki z bułgarskim minister spraw zagranicznych Nikołajem Mladenowem. „Rzeczpospolita” poinformowała, że miał on również obiecać Łukaszence 2 mld euro w zamian za zwolnienie wszystkich więźniów politycznych do końca tego roku. Bułgarski MSZ kategorycznie zaprzeczył, że takie obietnice padły podczas spotkania.
Biełsat
www.belsat.eu/pl